Narkomania w Zamościu: czy można mówić o problemie?

Narkomania w Zamościu - narkotyki wśród młodzieży

Program oparto na danych zebranych jeszcze w 2011 roku. Z tych wynika, że 15% uczniów zamojskich szkół ponadgimnazjalnych przyznało się, że zażywało substancji psychoaktywnych a z tych, którzy tego nie robili, 16% tego nie wyklucza. Większość z tych uczniów, którzy przyznali się do zażywania narkotyków stwierdziła, że pierwszy raz spróbowała ich po ukończeniu 15 roku życia.

Uczniowie tłumaczą, że do eksperymentów z narkotykami popychała ich ciekawość. Najczęściej próbowali marihuany. Badani stwierdzili też, że narkotyki najłatwiej dostać na dyskotece. 2,4% badanych zadeklarowało, że narkotyki bierze kilka razy w tygodniu.

Z drugiej strony większość uczniów jest zdania, że narkotyków nie powinno się nawet próbować a 55% badanych popiera kary za ich zażywanie.

Narkomania w Zamościu – leczenie ambulatoryjne

Z miejskiej diagnozy problemu dowiadujemy się też o ilości osób, które wymagały leczenia ambulatoryjnego po zażyciu narkotyków. Tutaj dane są dość optymistyczne, bo w porównaniu z rokiem 2011 liczba takich osób spadła w roku 2012.

W 2012 roku 5 osób pod wpływem narkotyków było też hospitalizowanych w zamojskich szpitalach.

Narkomania w Zamościu – rodziny z problemem

W porównaniu z problemem alkoholowym, narkomania w naszym mieście wciąż stanowi margines. W Hetmańskim Grodzie w 2012 roku 256 rodzin z problemem alkoholowym było objętych pomocą społeczną. Liczba ta nieznacznie spadła w stosunku do roku 2011. Odwrotną tendencję odnotowano w przypadku narkomanii: opieką otoczone były 3 rodziny z problemem. W 2011 było ich 2.

Czy można już mówić o narkomanii w Zamościu. Oceńcie sami. Czekamy na Wasze komentarze!