- W ubiegłym roku od 1 stycznia do 23 grudnia mieliśmy 274 zachorowania. Tymczasem jedynie ostatni tydzień grudnia przyniósł aż 106 chorych osób – mówi Stanisław Jaślikowski z zamojskiego sanepidu – Przez pierwszy tydzień stycznia z kolei liczba ta spadła do 59 osób. Liczby mówią same za siebie, ale zobaczymy jak będzie dalej.
Mimo, że liczba chorych wzrasta, zamojskie przychodnie zdrowia radzą sobie z przyjmowaniem pacjentów. Kolejki są, ale nikt nie odejdzie z kwitkiem: - Jeśli jeden lekarz nie może przyjąć pacjenta, zrobi to inny, ale nikogo nie odsyłamy – słyszymy w kilku zamojskich przychodniach.
Grypa może być szczególnie niebezpieczna dla osób starszych i dla dzieci, ale panika też nie jest dobrym rozwiązaniem: - Nie mówmy o armagedonie. Mamy do czynienia z większą liczbą infekcji dróg oddechowych i przeziębień, ale nie zawsze jest to grypa. Poza tym rodzice często biorą dzieci do lekarza „na wszelki wypadek” a nie zawsze to dobre rozwiązanie. Gdy dziecko z katarem spędzi pół godziny w poczekalni w towarzystwie innych dzieci, może faktycznie się rozchorować – mówi pediatra Jerzy Liberadzki z NZOZ SALUS w Zamościu.
Wzrost zachorowań odnotował też sanepid w Biłgoraju. Natomiast w powiatach tomaszowskim i hrubieszowskim jest dużo lepiej, bo przypadki grypy można liczyć na palcach.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?