Akt oskarżenia wpłynął do sądu w czwartek, 31 października. Senator Jerzy Chróścikowski odpowie za nieumyślne spowodowanie wypadku. Polityk PiS nie złożył w prokuratorze wyjaśnień, ale po zapoznaniu się z dokumentami wnioskował o poszerzenie materiału dowodowego.
Prokurator zdecydował jednak, że zebrane materiały są wystarczające i nie uwzględnił wniosku senatora.
Przypominamy, że wypadek w Wierzbiu wydarzył się 17 września 2012 roku. Zderzyły się dwa pojazdy – wyjeżdżające z drogi podporządkowanej audi A6 kierowane przez 59-letniego senatora i opel tigra, który jechał drogą z pierwszeństwem przejazdu.
Wypadek w Wierzbiu: audi senatora wjechało w opla
Za kierownicą tego drugiego siedziała 25-letnia kobieta. Razem z nią jechał jej 6-letni syn. Matka doznała niewielkich obrażeń, ale chłopiec miał złamany obojczyk. Obrażenia te zaważyły o kwalifikacji zdarzenia jako wypadek.
- Wina leży po mojej stronie i nie zamierzam mówić, że jest inaczej ani unikać odpowiedzialności - mówił senator w rozmowie z nami kilka dnia po wypadku w Wierzbiu. Później zapewniał też, że sam zrzeknie się immunitetu.
Wypadek w Wierzbiu - senator zrzekł się immunitetu
Słowa dotrzymał. Jeszcze sierpniu usłyszał zarzuty. Teraz stanie na ławie oskarżonych. Czy Jerzy Chróścikowski straci mandat? Nie. Przepisy kodeksu wyborczego mówią, że jest to możliwe, gdy senator został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyśle. Tymczasem Jerzy Chróścikowski będzie odpowiadał za „nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym”.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?