Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wędrówka do Boga. Z Zamościa wyruszyła pielgrzymka na Jasną Górę

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Pielgrzymi wyruszyli z Zamościa we wtorek (2 sierpnia)
Pielgrzymi wyruszyli z Zamościa we wtorek (2 sierpnia) Bogdan Nowak
Z pieśnią i modlitwą na ustach. Rozpoczęła się 40 piesza pielgrzymka zamojsko-lubaczowska na Jasną Górę. Jej uczestnicy wyruszyli we wtorek (2 sierpnia) sprzed zamojskiej Katedry. Było to ponad 500 osób. Pątników odprowadzali też bliscy i znajomi.

Pielgrzymi spotkali się w na mszy w miejscowej Katedrze. Potem (ok. godz. 10) wyruszyli ze śpiewem i modlitwą na ustach w drogę. Byli w znakomitych nastrojach. U niektórych widać było na twarzach ogromne skupienie.

- To normalne. Każdy pielgrzym coś ze sobą niesie, różne troski – tłumaczyła jedna z kobiet spotkanych przed zamojską Katedrą. - Chodzi np. o pracę, która może być jednocześnie pasją i utrapieniem, dzieci o które trzeba się cały czas martwić, sytuację za naszą wschodnią granicą. Spraw wiele, coraz więcej. Na co ja liczę? Myślę, że podczas pielgrzymki to wszystko sobie w głowie jakoś poukładam, przetłumaczę, ponazywam. Znajdę priorytety. Przy pomocy Boskiej. I jeśli zdrowie na to pozwoli.

Krystian Nowak, pochodzący z Biłgoraja pracownik naukowy wyruszył na pielgrzymkę 15 raz. Tym razem jest członkiem służby porządkowej. Opowiada o swoich doświadczeniach bardzo chętnie i z uśmiechem.

- Wakacje to czas odpoczynku, także duchowego – mówi. - Liczy się modlitwa i wspólnota. Bo ludzie uczestniczący w pielgrzymkach są wspaniali. Tacy są także ci, którzy przyjmują pątników na poszczególnych etapach marszu. Bezinteresownie pomagają, dają schronienie, dzielą się żywnością. Piękny jest także ostatni dzień pielgrzymki, gdy dochodzi się na Jasną Górę. To szczególne, niesamowite wrażenie.

Pielgrzymka dotrze na Jasną Górę 14 sierpnia. Następnego dnia pątnicy wezmą udział uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Na pewno dotarcie do celu będzie jednak ogromnym wysiłkiem.

- Na trasie często zdarzają się np. omdlenia – mówi Krzysztof Żebrowski, ratownik medyczny z Zamościa (także uczestniczył w pielgrzymkach kilkanaście razy), który wyruszył wraz z pątnikami. - Dlatego wraz z panią Elżbietą Skwarek, położną, będziemy czuwać nad pielgrzymami i im pomagać.

Nie wszyscy dotrą do Częstochowy. 15-letnia Magdalena Miętkiewcz i 13-letnia Zuzia Młynarska (obie z miejscowości Borowina Sitaniecka) wyruszyły: jak mówią „jedynie” na pierwszy etap pielgrzymki.

- Odprowadzamy koleżankę do Szczebrzeszyna – tłumaczyły. - Dla nas przejście tej trasy będzie jednak bardzo ważne. Bo pielgrzymki łączą ludzi z Bogiem. To taka do niego wędrówka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto