Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: kluby w finansowych tarapatach

Tomasz Biaduń
Karol Wiśniewski
Hetman Zamość, Łada Biłgoraj, Lublinianka, Lewart Lubartów, Stal Kraśnik, Start Krasnystaw, Unia Bełżyce, LKP Motor Lublin, Olender Sól. Co łączy te kluby? Wszystkie przeszły lub przechodzą drogę przez mękę, a ich byt był lub wciąż jest zagrożony. O niektórych, być może, już nigdy nie usłyszymy...

Najbrutalniej los obszedł się z Hetmanem, który przechodził bolesną agonię miesiącami. W końcu zasłużony dla regionu klub poległ śmiercią tragiczną. Trzymając się poetyckiej nomenklatury, podobnie heroiczną batalię o byt prowadzi Lublinianka, która tak blisko wycofania się z rozgrywek, jak obecnie, jeszcze nigdy nie była. Widmo problemów oddaliło się od Stali, światełko w tunelu zapaliło się też dla Unii Bełżyce. To pocieszające, jednak czy uniknięcie scenariusza katastrofy nie jest tylko chwilowe?

- To problem, którego nie da się jednoznacznie zdefiniować i wskazać jasno przyczyn. Czasem kierownictwa klubów zbyt mało realnie oceniają swoją sytuację, zawierają umowy bez pokrycia, obracają wirtualnymi, bo tylko obiecanymi pieniędzmi - ocenia Marian Rapa, prezes LZPN. - We wszystkich ligach podpisuje się coraz wyższe kontrakty, robi transfery, ceny są windowane, a to prowadzi do tragedii - dodaje prezes.

Piłka nożna: Motor Lublin ma nowe logo i... dyrektora?

Jak na ironię, na Lubelszczyźnie powstają wciąż nowe kluby młodzieżowe i jest ich obecnie więcej niż jeszcze kilka lat temu. Jednak to nie przekłada się na kondycję drużyn seniorskich. - Spójrzmy na światowy futbol i mamy odpowiedź, czemu tak jest. Chcąc grać na poważnym poziomie, trzeba mieć za sobą giganta finansowego, inaczej się nic nie da zrobić - wyjaśnia Rapa.

Niestety, lista klubów nie tylko przeżywających problemy, ale i noszących się z zamiarem rezygnacji z gry, rośnie. Na pocieszenie pozostaje nam fakt, że... to niestety normalna sytuacja także w innych regionach.

- Pod tym względem nie ma wielkiego zróżnicowania w kraju. Wszyscy borykają się z kłopotami, nawet uznane marki. Podobny los, jak Hetmana, spotkał przecież Szombierki Bytom czy Szczakowiankę Jaworzno - tłumaczy Andrzej Orzeszek, były trener Hetmana, a obecnie dyrektor sportowy Górnika Zabrze.

Podobna sytuacja jest także w niższych ligach. - Niegdyś stosunkowo silna Sparta Zabrze, gra dziś w okręgówce, amatorami i młodymi chłopakami - zauważa Orzeszek, który w ostatnich latach obok Śląska i Lubelszczyzny, pracował także na Podkarpaciu. - I tam nie ma tak różowo - zaznacza trener.

Na ile tendencja do wywieszania białej flagi jest stała, a na ile to przejściowy kryzys? Czy czekają nas nawet półamatorskie rozgrywki tylko dla wybranych?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto