Na Zamojskim bulwarze nad rzeką Łabuńką w okolicy ul. Okrzei została wycięta część drzew. Dla mieszkańców miasta decyzja ta jest bardzo dziwna i niezrozumiała, ponieważ jak twierdzą drzewa dawały cień osobom, które spędzały czas nad rzeką.
Zgoła inne jest stanowisko UM Zamość, który twierdzi, że drzewa były chore i zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców.
- Powodem wycinki drzew był zły stan zdrowotny, który stwarzał bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ludzi, pokazała to silna burza z wichurą z dn. 11 czerwca. Drzewa z okolic ul. Okrzei w Zamościu zostały wycięte zgodnie z decyzją z 2019 r. wydaną na wniosek PGW Wody Polskie Zarząd Zlewni w Zamościu - mówi Marta Lackorzyńska- Szerafin, Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta Zamość.
- Trzeba zaznaczyć, że zarówno do Urzędu Miasta, jak i Spółdzielni Mieszkaniowej im. W. Łukasińskiego w Zamościu sąsiadującej z bulwarem nad rzeką Łabuńką, docierało sporo interwencji mieszkańców w sprawie usunięcia drzew. W związku z tym po jednej z nawałnic zorganizowano spotkanie dot. wycinki drzew z udziałem pracowników Wód Polskich, Urzędu Miasta Zamość oraz SM im. W. Łukasińskiego w Zamościu, na którym stwierdzono, że drzewa kwalifikują się do usunięcia, a wnioskodawcą o wycinkę może być jedynie właściciel gruntu (tj. Skarb Państwa – we władaniu Wód Polskich) - dodaje Lackorzyńska - Szerafin.
Rzecznik miasta dodaje, że zgodnie z deklaracją PGW WP w okolicy ul. Okrzei drzewostan zostanie uzupełniony na wiosnę. W nasadzeniach nowych drzew pomoże również miasto.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?