Damian P. (wtedy uczeń gimnazjum mieszkający z matką w Zamościu) opublikował w 2005 roku w telegazecie ogłoszenie o tym, że szuka przyjaciółki. Na anons odpowiedział Radosław S., mieszkaniec Mielenka Drawskiego (woj. zachodniopomorskie). Mężczyzna przedstawił się jako Ania. Wymiana sms-ów i mms-ów trwała sześć lat. W tym czasie Damian P. zaangażował się uczuciowo w związek i wiązał z Anią poważne plany życiowe. Skończył technikum hotelarskie. Liczył, że znajdzie dobrze płatną pracę i założy rodzinę. Ania, z którą korespondował od lat, bardzo mu się podobała. Wiedział, jak dziewczyna wygląda, bo Radosław S. przysyłał mu e-mailami zdjęcia koleżanki swojej siostry.
Damian P. poznał prawdę, gdy "dziewczyna" nie chciała zgodzić się na spotkanie. Skontaktował się z osobą, która wcześniej korespondowała z Anną. Dowiedział się, że w rzeczywistości koresponduje z dorosłym mężczyzną. 24 lutego 2011 r. Damian pojechał do Mielenka. Jechał pociągiem i busem. Ostatnie 5 kilometrów przeszedł na piechotę. Zapukał do drzwi i wyszedł z Radosławem S. na dwór. Chwilę rozmawiali. Radosław S. przyznał się, że jest "sms-ową sympatią chłopaka". Damian zadał trzy ciosy nożem myśliwskim. Jeden z nich był śmiertelny. Potem wezwał policję. Przyznał się w śledztwie do zabójstwa.
Więcej na KurierLubelski.pl
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?