Gratulujemy wygranej. Jak się Pan czuje po zwycięstwie?
- Oczywiście pozytywnie...pomijając przeziębienie. Serdecznie dziękuje wszystkim, którzy na mnie głosowali. Uzyskałem lepszy wynik niż cztery lata temu. Myślę, że to efekt pracy z ludźmi, spotkań z nimi. Wyborcy mnie pamiętali, m.in. z zaangażowania w problemy plantatorów tytoniu czy chmielu. Byłem aktywny na szczeblu ogólnokrajowym i lokalnym i będę to kontynuował. Przed nami przecież perspektywa dotacji z funduszy unijnych na lata 2014-2020… To duże wyzwanie.
Kto był największą konkurencją?
- Wszystko wskazywało na to, że najtrudniej będzie pokonać przewodniczącego sejmiku województwa, Arkadiusza Bratkowskiego. To już trzecie wybory w których obaj startujemy do senatu. Tyle, że dla mnie Silna konkurencja jest czymś bardzo pozytywnym.
Jak rysuje się wizja współpracy z przyszłym rządem?
- Wybory pokazały, że PO i PSL będą najprawdopodobniej wciąż rozdawać karty. PSL tradycyjnie obejmie resort rolnictwa. Do tej pory byłem przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pełniłem tą funkcję z powodzeniem i jestem otwarty na propozycję kontynuowania tej pracy. Nie mówiłbym o antagonizmach między nami a PO a raczej o różnych stylach rządzenia. Nasz program oparty jest bardziej na tradycyjnych wartościach a ich liberalny.
Nad czym skupi się Pan gdy zasiądzie w ławie senackiej?
- Mam nadzieję na porozumienie z nowym ministrem rolnictwa, bo jest dużo do zrobienia. M.in. kwestia zabezpieczeni interesów rolników. Chodzi o fundusz świadczeń gwarantowanych, który będzie dla nich ochronił w przypadku ogłoszenia upadłości firmy. Rolnik-producent nie ma dziś praw i trzeba go zmienić – on nie może być na drugim planie.
Pan jest zwycięzcą, ale w ogólnym rozrachunku PiS przegrał. Dlaczego?
- Przyczyny są na pewno złożone. Myślę, że namieszał Ruch Palikota, który sprawił, że kampania stała się bardzo emocjonalna, szczególnie pod koniec i wyborcy przestali myśleć „programowo”. Poza tym , nie ukrywajmy, że największe media w Polsce sprzyjają Platformie. Nie krytykują władzy a jedynie opozycję.
Uczucie porażki?
- Nie. Można rządzić przez silną opozycję: proponować zmiany, wnosić poprawki.
Dziękujemy za rozmowę
Jerzy Chróścikowski urodził się w 53 roku w Michalinowie, obecnie mieszka w Białowoli. Ukończył administrację na UW. Od lat 80-tych związany jest z rolniczą Solidarnością. Senatorem jest niezmiennie od 2005 roku. Wcześniej zasiadał w radzie gminy Zamość i radzie Sejmiku Województwa Lubelskiego.
**Zamojski informator miejski
przydatne telefony i adresy w jednym miejscuWakacyjny przewodnik po regionieZobacz serwis Z przymrużeniem okaZobacz Kronikę policyjną województwa Lubelskiego**
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?