- Operacja mojego synka ma odbyć się w Bostonie. Nie pozostało wiele czasu. Za dwa tygodnie mamy termin przyjęcia do szpitala, a 1 października zaplanowano operację – mówi Marcin Szklanny, ojciec Stasia. - Dzięki ludziom dobrej woli pieniądze na samą operację już udało się zgromadzić. Ale to nie wystarczy. Teraz potrzebne są pieniądze m.in. na zorganizowanie specjalistycznego przelotu do USA.
Wada serca chłopca jest bardzo poważna. Jak mówi jego ojciec, jest to przełożenie wielkich tętnic, ubytek w przegrodzie międzykomorowej, niedomykalność czwartego stopnia zastawki trójdzielnej serca (która u Stasia pełni inną funkcję niż w zdrowym sercu) oraz anomalia Ebsteina. Dzięki operacji przeprowadzonej w USA jest szansa, że wszystko zostanie przywrócone do normy.
- Poznaliśmy rodzinę w USA, która ma 12-letnią córeczkę. Ona cierpiała na dokładnie taką samą wadę jak Stasio – mówi Marcin Szklanny. - Po operacji żyje normalnie, od czasu do czasu kontrolujące jedynie stan zdrowia u specjalisty. Mam nadzieję, że w naszej rodzinie będzie podobnie, że Staś wyzdrowieje. Potrzebne jest jednak wsparcie.
Można dziecku pomóc wchodząc na konto siepomaga.pl/sercestasia (na profilu „Serduszko Stasia umiera! Ostatnie chwile na ratowanie jego życia”) i wpłacić tam pieniądze. Liczy się każda złotówka.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?