Morsy wykąpią się w Zamościu. Już w niedzielę

Pierwsze zamojskie morsowanie rozpocznie się w niedzielę w samo południe w zamojskim zalewie. W programie jest nie tylko mroźna kąpiel, ale i pokaz ratownictwa na lodzie zorganizowany przez zamojską jednostkę Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy z Zamościa pomogą też morsom w przygotowywaniu przerębli w zalewie. Do tego będzie też ognisko. Tym zajmie się Ośrodek Sportu i Rekreacji.

Dlaczego morsowanie to dobry pomysł? - Morsuję niemal siedem lat i przez ten czas nie spotkałem morsa z negatywnym podejściem do życia. To ludzie, którzy mają energię i nią zarażają. Do tego, poprzez morsowanie hartujemy organizm, by ten mógł poradzić sobie z chorobami. To działa. Wystarczy przełamać się i wejść ten pierwszy raz do wody - mówi Jarosław Turlewicz.

Założyciel Zamojskiego Klubu Morsa kąpał się do tej pory w wodach w Lublinie. Niedawno doszedł do wniosku, że pora przenieść pomysł na Zamość: - Dziś mija równo rok od kiedy mieszkam w Zamościu. Pomyślałem, że nie muszę jeździć do Lublina. Spróbujmy tutaj! - mówi.

Niedzielną kąpielą interesuje się coraz więcej osób. Dzwonią do organizatorów lub zgłaszają się poprzez Facebooka. Czy to przełoży się na ilość osób, które wejdą do wody? Zobaczymy. Chętni powinni zabrać ze sobą strój kąpielowy i ręcznik. Ewentualnie klapki. Przyda się też mata czy koc na pozostawienie ubrań.

Czy do wody może wejść każdy? Teoretycznie tak, ale organizatorzy odradzają morsowanie osobom niepełnoletnim a przynajmniej przed 15 rokiem życia, bo dzieci mogą mieć problem z ocenieniem swojego stanu w wodzie. Uważać powinny też osoby chore na serce. Kąpieli w zimnej wodzie powinna unikać też osoba, która jest przeziębiona. Wiek podeszły natomiast nie stanowi żadnej przeszkody.