Pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata to najbardziej prawdopodobny wymiar kary, jaki sąd orzecze wobec właściciela koni, które w marcu odnaleziono w fatalnych warunkach na terenie gospodarstwa w podhrubieszowskich Mienianach. Mężczyźnie, który miał opiekować się zwierzętami podczas nieobecności właściciela również grozi taka sam kara pozbawienia wolności. Dodatkowo obaj prawdopodobnie zapłacą grzywny:
właściciel – ponad 10 tys. zł. a opiekun niecałe 3 tys. Mężczyźni mają też zapłacić po 1 tys. zł. na rzecz Stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt, które występuje w sprawie jako pokrzywdzony i oskarżyciel posiłkowy. Kara o której mowa to efekt porozumienia między oskarżonymi, którzy chcą dobrowolnie poddać się karze, a prokuraturą. Problem w tym, że wyrok jeszcze nie zapadł, bo właściciel koni – Bogdan M. nie stawił się na dwóch październikowych rozprawach. Mężczyzna przebywa za granicą.
Dodatkowo, Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt nie zgadza się na proponowaną mężczyznom karę: - Żądamy 60 tys. zł. od właściciela na rzecz stowarzyszenia. Tyle warte były dwa konie krwi arabskiej, które padły w gospodarstwie i taką karę finansową uważamy za sprawiedliwą – mówi Mariusz Kluziak, prezes stowarzyszenia.
Mariusz Kluziak dodaje, że w razie innego niż oczekiwany przez niego wyroku, stowarzyszenie złoży odwołanie od decyzji sądu.
Stowarzyszenie monitoruje też na bieżąco sytuację trzech koni, którym udało się przeżyć w fatalnych warunkach jakie zafundował im właściciel i jego znajomy, który miał opiekować się zwierzętami:
Martwe konie w Mienianach. ZDJĘCIA, FILM
Okazuje się, że konie przebywają dziś na terenie tego samego gospodarstwa na którym doszło do tragedii. Jak to możliwe? Bogdan M. po tym jak w jego gospodarstwie znaleziono dwa zagłodzone konie i dwa na skraju wyczerpania pospieszył się ze sprzedażą zwierząt. Można się domyślać, że mężczyzna wiedział, iż gmina zechce odebrać mu konie. „Araby” trafiły do jego znajomego mieszkającego kilka kilometrów dalej. Tam warunki ich życia znacznie się poprawiły, ale nowy właściciel postanowił, że latem zwierzętom będzie lepiej i przestronniej na pastwisku w Mienianach: - Jesteśmy w stanie zgodzić się z taką argumentacją, ale konie wciąż tam są a idzie zima. Będziemy pilnowali tej sprawy – zapowiada Mariusz Kluziak.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.4/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?