Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KPR Autoinwest Żukowo przegrał z Padwą Zamość. Decydująca była ostatnia minuta

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W sobotni wieczór KPR Autoinwest Żukowo podjął u siebie jedną z najsilniejszych drużyn ligi centralnej piłki ręcznej - KPR Padwa Zamość. Spotkanie było przy tym ciągłą wymianą kontr, a przez znaczną część drugiej połowy prowadzili gospodarze. Niecałą minutę przed końcem meczu jednak na prowadzenie wyszli goście, wygrywając 40:38.

W sobotę 2 grudnia na hali widowiskowo-sportowej w Żukowie lokalny KPR Autoinwest podjął ekipę Padwy Zamość. Faworytem spotkania byli goście - piłkarze ręczni z Zamościa pozostają w ścisłej czołówce ligi centralnej - niemniej gospodarze przygotowywali się na trudny pojedynek, czego efekty było widać na boisku.

Właściwie cały sobotni mecz można nazwać ciągłą wymianą kontr. Gdy tylko jedna strona zdobywała przewagę dwóch, trzech bramek, druga błyskawicznie odpowiadała. Do przerwy jednak na prowadzenie wyszli goście, wygrywając 19:16.

Stan ten odmienił się niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy. Ok. 43. minuty spotkania żukowianie wyrównali, a minutę później już prowadzili. Od tego momentu piłka co chwilę trafiała do przeciwnej bramki. Co zauważali jednak po meczu zawodnicy obu drużyn, nie był to przejaw słabej gry w obronie, ale zawrotnego wręcz tempa.

Decydująca okazała się ostatnia minuta spotkania. To właśnie kilkadziesiąt sekund przed końcowym sygnałem zawodnicy z Zamościa zdołali wyprzedzić gospodarzy dwiema bramkami. Żukowanie ruszyli jeszcze do desperackiej kontry, ale nie przyniosła ona efektów - wynikiem 40:38 Padwa Zamość zwyciężyła.

ZOBACZ TEŻ:
Napastnicy Raduni Stężyca - Biskup i Kuzimski - dwa razy z rzędu zgarnęli medale Piłkarskich Orłów

Bez zmian w tabeli dla Żukowa

Zawodnicy KPR Autoinwest nie kryją rozczarowania końcówką. Zwłaszcza, że w drugiej połowie długo utrzymywali bezpieczną przewagę nad oponentem.

- Wiedzieliśmy, co gra przeciwnik. Musiałbym na spokojnie zobaczyć, skąd wzięły się te błędy, że nie zrealizowaliśmy naszych założeń w obronie - komentuje Grzegorz Dorsz, kapitan żukowskiej drużyny.

- Tak naprawdę o wyniku zadecydowała sama końcówka, gdzie popełniliśmy dwa-trzy proste błędy, które wykorzystał Zamość - dodaje trener Mariusz Czaja.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Zwycięzcy zaś są pod wrażeniem lokalnej ekipy.

- Drużyna z Żukowa gra naprawdę szybko piłkę ręczną, praktycznie w każdym meczu rzuca ponad 40 bramek. Chcieliśmy pozbawić ich tego atutu - mówi Kacper Adamczuk, lewy rozgrywający Padwy Zamość. - Naprawdę trzeba pogratulować drużynie z Żukowa (...). Do samego końca nie było wiadomo, kto zdobędzie tutaj punkty. Ale szczęście może było troszeczkę po naszej stronie.

Wygrana przyniosła zawodnikom z Zamościa skok o jedno miejsce w tabeli. Obecnie są drugą ekipą w lidze centralnej, tracąc 7 punktów do lidera - drużyny Śląsk Wrocław Handball. Dla KPR Autoinwest Żukowo z kolei niewiele się zmieniło. Najbliższy rywal - MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie - również przegrał swój pojedynek, stąd żukowski zespół pozostaje na 9. miejscu w tabeli.

Najbliższy mecz żukowianie zagrają 9 grudnia na wyjeździe z Zagłębiem Handball Team Sosnowiec - jedną z najniżej notowanych drużyn ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto