Mężczyzna zatelefonował na policję w środę po południu. Twierdził, że ładunek wybuchowy w klasztorze zdetonuje następnego dnia.
- Na miejsce skierowani zostali policyjni pirotechnicy, którzy sprawdzili obiekt. Żadnego podejrzanego ładunku nie znaleziono. Równocześnie podjęto działania w celu zatrzymania amatora fałszywej informacji - relacjonuje Joanna Kopeć z zamojskiej policji.
33-latek bez stałego miejsca zameldowania został zatrzymany w Zamościu. Pod zarzutem fałszywego zawiadomienia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W czwartek usłyszał zarzuty. Przyznał się do winy. 33-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
- Jako środek zapobiegawczy prokurator zastosował wobec niego dozór policji z obowiązkiem trzykrotnego w ciągu tygodnia meldowania się w zamojskiej jednostce policji - mówi Joanna Kopeć.
Okazało się też, że pod koniec maja zarzut popełnienia podobnego przestępstwa 33-latek usłyszał w jednej z warszawskich jednostek policji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?