Zamość: Niepełnosprawni przegrywają z zabytkami. Będzie winda w Ratuszu?

Jeszcze pod koniec ubiegłego roku władze Zamościa deklarowały, że winda w Ratuszu na pewno się pojawi. Mówił o tym prezydent podczas Sesji Rady Miasta i wiceprezydent, Tomasz Kossowski podczas gali Aktywnych i Solidarnych organizowanej przez zamojskie Stowarzyszenie „Krok za Krokiem”, które od lat zabiega o otworzenia Ratusza dla niepełnosprawnych.

Włodarze miasta nie zatrzymali się na etapie obietnic i wnioskowali o zgodę na budowę windy do zamojskiej konserwator zabytków, Grażyny Żurawickiej. Tutaj przyszło rozczarowanie:

- Dostaliśmy odpowiedź. Z informacją, że absolutnie nie ma takiej możliwości – mówi Karol Garbula, sekretarz miasta i dodaje: - Możliwy jest natomiast montaż windy wewnątrz budynku. To jednak trudniejsze zadanie. Musimy najpierw zlecić potrzebne badania i ekspertyzy, które powiedzą czy Ratusz np. kucie stropów.

Sekretarz podkreśla, że miasto pamięta o swoim zobowiązaniu wobec osób niepełnosprawnych i nie przestanie starać się o realizację inwestycji.

O komentarzy do sprawy poprosiliśmy Roberta Marchwianego, niepełnosprawnego dziennikarza z Zamościa dla którego walka ze śliskimi marmurowymi schodami Ratusza nie jest niczym nowym:

- Trudno mi nazwać powstałą sytuację. Zakładam, że zarówno miasto, jak i konserwator zabytków mają rzeczywistą wolę, aby ta winda powstała. Jednak wygląda na to, iż różnica zdań między obiema stronami jest na tyle duża, że istnieje niewielkie ryzyko powodzenia. Moim zdaniem miasto powinno spróbować zadziałać wyżej, czyli w Ministerstwie Kultury, które ma nadzór nad konserwatorami zabytków. Jeśli i resort będzie miał podobne zdanie, co pani Żurawicka, władze miejskie będą musiały podjąć radykalne decyzje i przenieść instytucje ratuszowe w miejsca dostępne dla osób niepełnosprawnych. Podobnie rzecz się ma do organizacji ważnych wydarzeń, jak na przykład sesji Rady Miejskiej - mówi Robert.