O wadliwych alejkach mówiła podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej, Wiesława Dubienka, przewodnicząca zamojskiego os. Planty.
- Glinka z której wykonane są alejki dosłownie pływa. Te trzeba porządkować po każdych opadach po nawierzchnia spływa na schody i chodniki. Nie wiem też jak zostało zrobione odwodnienie skoro woda cały czas tam stoi. Spartaczono robotę i tyle – mówiła zdenerwowana przewodnicząca.
Nawierzchnię alejek na plantach i w Parku wykonano na wzór tych przy Pałacu Wilanowskim w Warszawie. Tam problemów nie ma, bo materiał z którego jest wykonana nawierzchnia stwardniał. Dlaczego w Zamościu nie? Być może przyczyna tkwi w tym, że przez dwa tygodnie od ukończenia prac nikt nie powinien po nich chodzić: - Niestety u nas to było niewykonalne. Nie mogliśmy zamknąć tak dużego terenu – mówi wiceprezydent miasta, Tomasz Kossowski.
Urzędnicy obiecują, że wyjaśnią sprawę. Najpierw porozmawiają z producentem materiału z którego wykonano alejki a potem zlecą ekspertyzę, która pozwoli określić czy błędów nie popełnił wykonawca lub menadżer projektu.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?