W tym roku mija 68. rocznica wydarzeń z 8 maja 1946 roku, gdy oddziały "Urszuli" wdarły się do więzienia i uwolniły przetrzymywanych tu żołnierzy. Jak mówi jeden z uwolnionych z 1946 roku Stanisław Kozar ps. "Buk", ówczesny żołnierz służący pod dowództwem Józefa Śmiecha, ps. „Ciąg, czterech z AK-owców "Urszuli" miało wydane na siebie już wyroki śmierci:
- Wiedzieliśmy, że ta akcja będzie, ale nie wiedzieliśmy kiedy. Żołnierze AK otwierali cele po kolei. Zaczęli od uwalniania tych z oddziału Szczura. Potem wyszliśmy my. Kto mógł odszedł później na własną rękę a kto nie miał się gdzie podziać, dołączył do żołnierzy - wspomina 89-letni dziś AK-owiec.
jak opowiada Stanisław Kozar, strażnicy więzienni zostali zaskoczeni podczas gry w karty. Do końca akcji klęczeli przed murem z rękami w górze.
W czwartkowych uroczystościach wzięli udział członkowie Światowego Związku Armii Krajowej, przedstawiciele Zakładu Karnego, uczniowie i dyrekcja Centrum Szkół Mundurowych i mieszkańcy miasta.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?