Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Przyszedł Chmielnicki z Tuhaj-bejem". Przed nami wielki, jubileuszowy Szturm Twierdzy Zamość

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Zdjęcia z kilku "Szturmów Twierdzy Zamość"
Zdjęcia z kilku "Szturmów Twierdzy Zamość" Bogdan Nowak
Podczas imprezy będzie można zobaczyć rekonstrukcję wydarzeń z 1648 r., kiedy to kozacko-tatarskie wojska Bohdana Chmielnickiego próbowały zdobyć Zamość - dumną twierdzę Rzeczpospolitej. Miłośnicy historii na pewno będą tym wydarzeniem zachwyceni. Dlatego warto już sobie rezerwować czas. „Szturm Twierdzy Zamość” odbędzie się w Zamościu w dniach 19-21 maja.

- Mamy nadzieję, że w tym roku w widowisku weźmie udział przynajmniej 200 rekonstruktorów, a może więcej – zapowiada Leszek Sobuś, prezes zamojskiej Fundacji „Bastion” oraz członek Zamojskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej Jana Sobiepana Zamoyskiego. - W programie imprezy m.in. bitwa dzienna i nocna oraz wjazd „Sobiepana” i Jeremiego Wiśniowieckiego na zamojski Rynek Wielki.

Jest co wspominać i o czym opowiadać...

Dymy i łuny pożarów

To był trudny czas dla Zamościa. Ochoty do stawienia czoła najeźdźcom jednak załodze nie brakowało. Do obrony twierdzy stawili się także zgromadzeni w mieście uchodźcy z okolicznych majątków oraz z ogarniętego wojenną pożogą Wołynia i Podola (była to głównie szlachta), ok. 1000 mieszczan, a nawet studenci zamojskiej Akademii. W sumie załoga fortecy składała się z ok. 4500 osób. Obrońcy dysponowali m.in. 65 działami i moździerzami. Ich przeciwnicy byli jednak wielokrotnie silniejsi.

Zagrożenie było ogromne. Po marszu spod Lwowa osławione już wieloma zwycięstwami oddziały Chmielnickiego dotarły do Tomaszowa. Część mieszkańców miasta schroniła się w okolicznych lasach. Ich obawy okazały się słuszne. Tatarzy spalili wiele zabudowań (140 domów) i zniszczyli miejskie umocnienia obronne. Zrabowali też dobytek mieszkańców.

6 listopada 1648 r. z murów zamojskiej twierdzy ujrzano pierwsze wrogie oddziały. Poprzedzały je dymy i łuny pożarów. Płonęły okoliczne wioski, a potem przedmieścia. Obrońcy patrzyli na to ludzkie mrowie z trwogą.

Długie szeregi piechoty kozackiej

„Przyszedł Chmielnicki z Tuhaj-bejem zrazu z kilkunastoma tysiącami komunika (była to tylko jazda, bez wozu, taboru i armat) pod Zamość i stanął w Łabuńkach zaraz za przedmieściem zamojskim — pisał m.in. Jerzy Szornel, zamojski podskarbi. „Którego też dnia i my przedmieścia wszystkie dopaliliśmy, począwszy na trzy dni przedtem palić”.

Pierwsze przybyły pod Zamość oddziały jazdy, a następnie długie szeregi piechoty kozackiej, chłopskich powstańców (tzw. czerni) oraz działa. W sumie pod Zamość ściągnęła armia składająca się z kilkudziesięciu tysięcy groźnych wojowników. Niektóre źródła podają, że było ich ponad 100 tysięcy!

Dobrze oni sobie nagradzają i głowami waszymi, jako żonami, tak i dziatkami

Bohdan Chmielnicki zdawał sobie sprawę ze swojej przewagi. W mieście były tłumy ludzi, a żywności dla nich niewiele. Próbował rokowań, domagał się okupu. Obrońcy się na to nie zgodzili.

„Skarbów tu niczyich u nas nie masz, z których by Tatarom zapłata należała się” — pisali hardo obrońcy Zamościa w liście do Bohdana Chmielnickiego z 7 listopada.

„Mówicie, dla Tatarów nie macie żadnych skarbów. Dobrze oni sobie nagradzają i głowami waszymi, jako żonami, tak i dziatkami — odpowiedział na to groźnie Chmielnicki. „Spodziewajcie się na jaki posiłek, nie wiem, jeśli go doczekacie”.

Szturm i blokada twierdzy

Rokowania spełzły na niczym. Najeźdźcy „ogarnęli” pola wokół Zamościa oraz rozpoczęli budowę umocnień. Rozpoczął się ostrzał Zamościa. Potem Chmielnicki zarządził szturm. W nocy z 9 na 10 listopada wojska kozacko-tatarskie ruszyły na forteczne mury od strony Przedmieścia Janowskiego. Nic nie wskórały, bo „ich z armaty odparto”. Nie powiódł się także atak, który zaplanowano następnej nocy. To ostudziło zapał Chmielnickiego. Zmienił taktykę. Rozpoczęła się blokada twierdzy (pomimo protestów rozjuszonych Kozaków pod wodzą niejakiego Czarnoty).

W oblężonym Zamościu szybko zaczął jednak panować głód, rozprzestrzeniały się choroby. Morale obrońców nadwątliły również kozackie posiłki pod wodzą krwawego wodza Krzywonosa (widziano nowe oddziały z murów) oraz obliczone na wielką skalę przygotowania do szturmu. Kozacy wykonali „srogie” dębowe drabiny, po których chcieli wdrapać się na mury. Załoga twierdzy nie mogła liczyć na odsiecz pomimo listów z prośbami o nią, słanych m.in. do sławnego Jeremiego Wiśniowieckiego.

Za lekkimi kondycjami stanęło

Jednak Chmielnicki także miał kłopoty. Jego armia nie była przygotowana do długiego zimowego oblężenia. Zaczęły jej doskwierać listopadowe chłody. W tej sytuacji doszło do rokowań. Rozpoczęły się one 11 listopada, jak odnotowano o godz. 2 po południu. Potem delegacja zamościan wybrała się do wrogiego obozu. Chmielnicki pokazał przygotowania do szturmu, co zrobiło na posłach wrażenie. Następnie wymieniono się listami 13 i 15 listopada. Efekt? Chmielnicki zadowolił się w końcu dość niskim okupem.

„Za lekkimi bardzo kondycjami stanęło tedy, że 20 000 zł pozwolono dać Chmielnickiemu, żeby od miasta odstąpił, nie palił, ani pustoszył, więźniów wypuścił” — pisał z wyraźną ulgą podskarbi Jerzy Szornel. Na okup złożyli się wszyscy obrońcy. Szlachta i duchowieństwo ofiarowali 6600 zł, mieszczanie zamojscy — 5500 zł, Żydzi — 3000 zł, a Ormianie — 359 zł. Po zapłaceniu okupu Chmielnicki uwolnił 20 szlachcianek więzionych przez Kozaków”.

Zgliszcza domów i gospodarstw

23 listopada wrogie wojska odstąpiły od miasta. Chmielnicki zarządził odwrót swojej armii w kierunku Ukrainy. Ogólne straty były jednak ogromne. Niemal cała Zamojszczyzna w promieniu kilkudziesięciu kilometrów wokół twierdzy została zniszczona lub splądrowana. Po najeźdźcach pozostały zgliszcza domów i gospodarstw. Ile osób zabito, ile powleczono w jasyr? Trudno to oszacować.

W wyniku ostrzału uszkodzone zostały pałac rodziny Zamoyskich, kościół Franciszkanów, kolegiata i część kamienic. Straty atakujących także były olbrzymie. Według relacji niejakiego Kunakowa, posła carskiego, podczas oblężenia Zamościa mogło zginąć nawet 3 tys. Kozaków i Tatarów; niektóre źródła mówią nawet o 35 tysiącach.

Jubileuszowy Szturm Twierdzy Zamość

O tych wydarzeniach w mieście nie zapomniano. Będzie do nich nawiązywał tegoroczny „Szturm Twierdzy Zamość. Impreza rozpocznie się w piątek (19 maja) na Rynku Wodnym. O godz. 20.30 zaplanowano zbiórkę, a potem przemarsz rekonstruktorów ulicami miasta (przez ulice: Partyzantów, Peowiaków, Piłsudskiego, Akademicką i Grodzka) na Rynek Wodny. Wejdą tam z zapalonymi pochodniami. O godz. 22.10 odbędzie się tam uroczyste otwarcie XX Szturmu Twierdzy Zamość.

Następnego dnia przy fortecznym bastionie I zaplanowano bitwę dzienną (godz. 13.30), a potem bitwę nocną (21.30). W niedzielę (21 maja) o godz. 12 na Rynku Wielkim odbędzie się natomiast widowisko „Przekazanie okupu” (godz. 12), a potem uroczysty wjazd Jana „Sobiepana” Zamoyskiego oraz Jeremiego Wiśniowieckiego. W programie także m.in. pokazy sprawności rycerskiej w wykonaniu grup rekonstrukcyjnych.

W tegorocznym szturmie wezmą udział zamojskie Grupy Rekonstrukcji Historycznej oraz zaprzyjaźnione grupy z całego kraju, Czech, Ukrainy i Węgier.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto