MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prof. Simon: Musimy wypisywać ludzi z innymi chorobami. Koronawirus wymknął się spod kontroli

Redakcja
Pawe£ Relikowski / Polskapress
Żeby przyjąć chorych z koronawirusem, musimy wypisywać do domu część ludzi chorych na inne choroby. A miejsc i tak zaczyna brakować. To jest tragedia! Epidemia wymknęła się spod kontroli – mówi portalowi GazetaWroclawska.pl prof. Krzysztof Simon, ordynator ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu przy Koszarowej we Wrocławiu.

- W ciągu dwóch tygodni dowiemy się czy wprowadzone przez rząd restrykcje dadzą efekt w postaci zmniejszenia liczby zakażeń no i uspokojenia sytuacji w coraz bardziej zatkanych szpitalach - mówi profesor Krzysztof Simon. I powtarza: chorych nie ma już gdzie leczyć. W szpitalach brakuje łóżek, ale przede wszystkim personelu. Lekarze i pielęgniarki już teraz pracują niemal bez przerwy. Kolejnymi pacjentami zwyczajnie nie ma już kto się zająć.

- Urzędnicy wyliczają ile mamy wolnych łóżek. Nie rozumieją, że wolne łóżko w ich rejestrach nie oznacza wcale, że może nim zostać położony pacjent. Czasem w trzyosobowej sali muszę położyć jednego pacjenta, by nie zakaził innych. A karetka co chwilę przywozi kolejną osobę i jest awantura, że nie chce się jej przyjąć - opowiada.

- Służba zdrowia jest przyparta do muru. Żeby przyjąć chorych z koronawirusem musimy wypisywać do domu część ludzi chorych na inne choroby. A miejsc i tak zaczyna brakować. To jest tragedia - rozkłada ręce Simon.

- Rząd całkowicie przespał ostatnie miesiące - stwierdza ordynator. - Przegapili kilka miesięcy względnego spokoju. Marnowali czas na opowiadanie, że wirus jest pokonany, na polityczne targi i walkę z LGBT. Zamiast szykować szpitale i zatrudniać lekarzy i pielęgniarki - podkreśla Simon. Gdzie można było ich znaleźć? Choćby w innych krajach, gdzie płace są dużo niższe niż w Polsce. Na przykład za wschodnią granicą. - A gdzie są kontenerowe szpitale, które można było zbudować? Jeden, ten w Bolesławcu, ma wystarczyć dla wszystkich - pyta profesor.

Profesor chwali reakcję rządu na drugą falę zakażeń, ale uważa ją za spóźnioną. - Dobrze, że wycofano się z tych klubów, wesel. To było jakieś szaleństwo. To właśnie tam pojawiały się nowe ogniska - tłumaczy.

Co będzie dalej? - Nikt nie wie. Wszystkie analizy to tylko spekulacje - mówi Simon. I powtarza, że najbliższe dwa tygodnie pokażą czy wprowadzone na nowo obostrzenia przyniosą efekt, czy chorych nadal będzie przybywało w lawinowym tempie. Bo oba scenariusze są możliwe.

To ważne!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trzęsienie ziemi na Wyspach. Partia Pracy wraca do władzy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prof. Simon: Musimy wypisywać ludzi z innymi chorobami. Koronawirus wymknął się spod kontroli - Gazeta Wrocławska

Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto