Jerzy Kowalczyk podjechał na ulicę Grodzką w piątek, tradycyjnie już dla tej uroczystości, w białej karecie. Towarzyszyła mu małżonka. Profesor przeszedł po czerwonym dywanie do tablicy pamiątkowej i porównał odciski swoich butów do tych odlanych z brązu. Pasowały idealnie.
- Poświęciłem Zamościowi kilkadziesiąt lat mojej pracy i wiele publikacji, nie tylko po polsku. Z czasem, w trakcie wielu lat pracy, zdałem sobie sprawę, że Zamość to niezwykłe wyjątkowe miasto, które nie ma nigdzie swojego odpowiednika. To tyle – mówił w wyjątkowo krótkim i skromnym przemówieniu wzruszony profesor.
Wcześniej, w Muzeum Zamojskim i na Rynku Solnym otwarte zostały wystawy poświęcone profesorowi. Z kolei tuż po odsłonięciu tablicy Zespół Pieśni i Tańca „Zamojszczyzna” zatańczył pięknego poloneza.
Badacz dziejów Zamościa i Zamojszczyzny, wielka postać polskiej kultury i nauki - historyk sztuki prof. Jerzy Kowalczyk jest szóstą osobą honorowaną tablicą pamiątkową w zamojskiej Alei Sław. W Zamojskiej Alei Sław możemy dziś oglądać odciski butów Jana Machulskiego, Jana „Ptaszyna” Wróblewskiego, Krzysztofa Zanussiego, prof. Janusza Stannego i Stefana Szmidta.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?