Piotrek zaczął terapię 3I (indywidualizm, interakcja, intensywność) w kwietniu. Nowatorska metoda opiera się na wchodzeniu wolontariusza w świat dziecka. W praktyce oznacza to zabawę z nim: - O tej metodzie usłyszałam kilka lat temu i od razu wiedziałam, że będzie dobra właśnie dla mojego dziecka. Problem polegał na tym, że nie była prowadzona w Polsce. Dopiero jakiś czas temu skontaktowałam się ze stowarzyszeniem Alpha w Lublinie, które prowadziło szkolenia dla rodziców z zakresu 3l – mówi Aneta Bednarczuk, mama Piotrka.
Przez kilka miesięcy mama chłopca wspierana przez wielu dobrych ludzi szukała wolontariuszy. To było nie lada wyzwanie. W tygodniu Piotrek musi się spotkać z 30 osobami. Każda z nich spędza z nim 1,5 h.
Większość wolontariuszy to młodzi ludzie. I tacy są wskazani, bo do Piotrka trzeba siły, energii i odwagi: - Teraz wreszcie jest lepiej. Terapia przynosi pierwsze efekty. Mój syn zaczyna się bawić, dostrzegać inne osoby, naśladuje je. Wcześniej niemal cały czas była agresja i autoagresja, nadpobudliwość nie do opanowania – mówi pani Aneta.
Mama chłopca martwi się, że w czasie wakacji w Zamościu jest mało młodzieży i trzeba będzie przerwać terapię. A ta, by skutkować, ma trwać dwa lata. Każdego chętnego do zabawy z Piotrkiem zachęcamy do kontaktu z dzielną rodzicielką – 502 607 348.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?