Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Batalia o górki czechowskie: Naczelny Sąd Administracyjny wyznacza termin wyroku, a społecznicy idą pod IPN

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Małgorzata Genca
Małgorzata Genca
18 października 2023 – ta data będzie sądnym dniem dla górek czechowskich. Wtedy bowiem nad skargą kasacyjną wojewody lubelskiego pochyli się Naczelny Sąd Administracyjny i zadecyduje o ich losie. Póki co obrońcy górek krytykują IPN za przemilczenia związane z prowadzonymi tam pracami poszukiwawczymi.
18 października 2023 – ta data będzie sądnym dniem dla górek czechowskich. Wtedy bowiem nad skargą kasacyjną wojewody lubelskiego pochyli się Naczelny Sąd Administracyjny i zadecyduje o ich losie. Póki co obrońcy górek krytykują IPN za przemilczenia związane z prowadzonymi tam pracami poszukiwawczymi. Małgorzata Genca
18 października 2023 – ta data będzie sądnym dniem dla górek czechowskich. Wtedy bowiem nad skargą kasacyjną wojewody lubelskiego pochyli się Naczelny Sąd Administracyjny i zadecyduje o ich losie. Póki co obrońcy górek krytykują IPN za przemilczenia związane z prowadzonymi tam pracami poszukiwawczymi.

- Skarga kasacyjna wojewody lubelskiego na wyrok WSA w Lublinie wpłynęła do NSA 20 czerwca, a decyzja zostanie wydana 18 października – poinformowano nas w Wydziale Informacji Sądowej NSA.

O tym, żeby złożyć skargę kasacyjną na styczniowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie wojewoda Lech Sprawka zdecydował 10 marca.

- Zaskarżam w całości wyrok WSA w Lublinie z dnia 16 stycznia 2023 r. - mówił wojewoda zarzucając WSA konkretne błędy.

Po pierwsze, zdaniem wojewody, WSA dokonał błędnej wykładni zapisu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, uznając, że rada miasta należycie wyważyła interes prywatny i publiczny przyjmując studium. Po drugie, w przekonaniu Lecha Sprawki, błędem sądu było nieuznanie za dowód pism mieszkańców Lublina, które zostały złożone za jego pośrednictwem lub bezpośrednio do akt sprawy.

Sądowy spór toczy się od sierpnia 2019 r. i dotyczy uchwały dopuszczającej budowę bloków na części górek czechowskich („Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Lublina”). Od tego czasu zapadły trzy wyroki WSA (dwa niekorzystne dla miasta i jeden korzystny), dwa wyroki NSA (oba korzystne dla miasta). Dla kogo korzystny będzie trzeci wyrok NSA przekonamy się w połowie października.

Ale o górkach czechowskich głośno jest również pomiędzy wyrokami. Wszystko za sprawą prowadzonych tam przez IPN od kilku lat prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych. Podczas ostatniego (piątego) etapu prac, który miał miejsce w maju, odnaleziono szczątki ponad 40 osób. Szkielety odkryto niedaleko zbudowanego przez dewelopera placu zabaw. Oprócz szkieletów znaleziono także artefakty. Przy większości szkieletów zachowały się destrukty obuwia o różnym charakterze. Odnaleziono także klamry, haftki, sprzączki, fragmenty grzebieni, guziki plastikowe i metalowe, kosmetyki (m.in. pomadkę do ust). Przy szczątkach jednej z ofiar znaleziono metalowy, emaliowany kubek, przy innych – nożyczki, scyzoryk czy pęsetę.

O efektach prac IPN informowało w oficjalnych komunikatach, ale nie do końca zadowoliły one społeczników, którzy we wtorek (27 czerwca) zorganizowali pod siedzibą IPN spontaniczną pikietę i skierowali do Instytutu konkretny przekaz i pytania:

- Nie zgadzamy się na betonowanie ofiar systemu totalitarnego na górkach czechowskich, chcemy wam powiedzieć, że czekamy na ujawnienie charakteru szczątków odnalezionych w roku ubiegłym, chcemy zapytać, czemu jesteście notorycznie nieobecni na konferencjach prasowych i audycjach telewizyjnych, gdzie miasto i deweloper mówi, że na wszystko wyrażacie zgodę, dlaczego po trzech latach nie są znane wyniki badań szczątków, które znalazł Adam Łukasik, członek Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Wyklętych – mówił Andrzej Filipowicz z Lubelskiego Alarmu Smogowego.

Jego zdaniem IPN zna prawdę, ale jej nie przekazuje i traktuje wybiórczo obywateli.

- IPN umawia się z przedstawicielami państwa Izrael, a mieszkańcom miasta odmawia się jakichkolwiek informacji i spotkań. Z zagranicy dowiadujemy się, że znalezione w tamtym roku szczątki to rok 1948-55, a IPN twierdzi, że 1939-44. Więc to nie chodzi o to, co robili faszyści, a komuniści – uważa Filipowicz.

Społecznicy sprzeciwiają się tworzeniu infrastruktury rekreacyjnej na obszarze, na którym ich zdaniem mogą znajdować się szczątki ludzkie.

- Budowanie placów zabaw, boisk i ścieżek terenowych na nie odszukanych, nieekshumowanych i niezidentyfikowanych jeszcze szczątkach ofiar nazizmu i komunizmu spoczywających w górkach czechowskich jest po prostu hańbą Lublina i Polski XXI wieku – uważa Andrzej Filipowicz.

- Kto postawi na górkach bloki, będzie straszony przez leżących tam ludzi – grzmiał Adam Łukasik.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Batalia o górki czechowskie: Naczelny Sąd Administracyjny wyznacza termin wyroku, a społecznicy idą pod IPN - Kurier Lubelski

Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto