19 milionów na chybił trafił. Milioner zagrał w Zamościu!

- Pytania w stylu: „wiecie, kto to?” słyszymy od samego rana - śmieje się pani Kasia z kolektury przy ul. Bazyliańskiej na zamojskiej starówce. To tu swoje szczęśliwe liczby obstawił jeden ze zwycięzców sobotniego losowania Lotto. Rozbicie 60-milionowej kumulacji gwarantowało obstawienie numerów: 11, 14, 20, 27, 30, 35. Szczęśliwiec, który grał w Zamościu, zdecydował się na metodę... chybił trafił. I obstawił tylko trzy zakłady. Pracownicy kolektury podkreślają, że miał ogromne szczęście, bo wiele osób wydaje na loterię dużo większe pieniądze i to bardzo regularnie.

- Nasze doświadczenie pokazuje, że te wysokie wygrane zależą jednak od szczęścia, a nie uporu i determinacji grającego - usłyszeliśmy w kolekturze.

„Szóstkę” jako pierwsza wypatrzyła właśnie pani Kasia: - Byłam w szoku. Naprawdę. Owszem, zdarzały się pokaźne sumy, ale nie takie... - mówi młoda kobieta.

Kto zatem został milionerem? Tym pytaniem żyje miasto, ale wydaje się, że do rozszyfrowania tożsamości farciarza raczej daleko: - Gram w tym punkcie często, ale to niestety nie ja. Pytałem też kolegów, żaden się nie przyznaje - śmieje się pan Tomek, przedsiębiorca z Zamościa. Mężczyzna dodaje po chwili: - A nawet gdybym to był ja... i tak bym się nie przyznał. I szybko się wyprowadził!

Szczęśliwa kolektura przylega bezpośrednio do dużego parkingu na zamojskiej starówce, a tam chętnie parkują turyści: - Oni też bardzo często przychodzą zagrać - mówi pani Kasia. Możliwe zatem, że szczęśliwcem wcale nie jest zamościanin.

W Hetmańskim Grodzie szóstka w Lotto padła po raz czwarty. Jest to jednocześnie najwyższa wygrana zarejestrowana w naszym województwie. „Szóstki” padają też dość często w Lublinie. W ciągu kilkunastu lat było ich jedenaście. Najwyższe wygrane padały też w Chełmie, Kraśniku czy Puławach.

Sobotnie losowanie przyniosło szczęście nie tylko grającemu w Zamościu. Dwa pozostałe szczęśliwe losy obstawiono w Krakowie przy ul. Skotnickiej i w Sosnowcu przy ul. Zuzanny, gdzie również zadziałała metoda chybił trafił. Samodzielnie liczby skreślał jedynie gracz w Krakowie.