Z pytaniem o powody takiego stanu rzeczy zwróciliśmy się do burmistrza Zwierzyńca, Jana Skiby:
- Powodów tak niskiej frekwencji szukać należy w dwóch faktach – powiązanych ze sobą. Po pierwsze, byłem jedynym kandydatem na burmistrza. I po drugie, cztery osoby miały w tych wyborach namaszczenie na radnych bez głosowania, co jest związane z tym, że był jeden kandydat na burmistrza. W takich warunkach trudno zachęcić ludzi do aktywności, bo zwykle to walka między kandydatami ją napędza – komentuje burmistrz
- To jest moje wytłumaczenie. Resztę pozostawiam socjologom. Stanowczo jednak nie stawiam tezy o kłopotach z demokracją w gminie. Mieszkańcy Zwierzyńca i okolic to bardzo aktywne osoby – dodaje.
Burmistrz Jan Skiba zasiadał na fotelu burmistrza przez pięć kadencji. Ta będzie szósta.
- Mi to, że był jeden kandydat w ogóle nie przeszkadzało. Na wybory poszedłem, bo głosować trzeba i już. To mój obowiązek. Tym bardziej, że mamy dobrego burmistrza – mówi mieszkaniec Zwierzyńca.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?