Z rękami na wiceministra finansów. Sprawca trafił do policyjnego aresztu. Zobacz wideo

O sprawie poinformował Soboń w mediach społecznościowych. Zamieścił tam filmik ze zdarzenia, do którego doszło w gm. Mełgiew

- Myślicie, że jesteście bezkarni? Myślicie, że możecie dzień w dzień niszczyć moje banery? Nie możecie. Cierpliwość się skończyła! Koniec dzikiej anty-kampanii! Mam takich filmów sporo, pierwsza osoba jest już na policji. Będą kolejni. Nie jesteście bezkarni! - pisze Artur Soboń. - Pan z filmu jest już tam, gdzie powinien być. Kolejni są już zgłoszeni. I wszyscy będą zgłaszani. Nie jesteście bezkarni! - dodaje wiceminister.

Gdzie jest pan z filmu?

- 48-letni mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut niszczenia i kradzieży banerów i plakatów informacyjnych i wyborczych. W sumie chodzi o 30 sztuk takich plakatów, a komitet wyborczy oszacował wartość strat na 2,4 tys. zł – informuje asp. szt. Elwira Domaradzka, rzecznik KPP w Świdniku.

Ale oprócz pana niszczącego niszczącego baner Sobonia, była też pani. Ona z kolei grasowała w Świdniku na ul. Targowej.

- 33-latka usłyszała zarzut umyślnego uszkodzenia i usunięcia ogłoszenia w postaci baneru należącego do biura poselskiego jednego z polityków - zaznacza Elwira Domaradzka.

Zgodnie z kodeksem wykroczeń, za niszczenie materiałów wyborczych grozi grzywna nawet 5 tys. zł. W sytuacji, gdy komitet wyborczy oszacuje, że straty poniesione przez zniszczenie plakatów wyborczych przekraczają 500 zł, osoba, która zniszczyła materiały może zostać skazana na karę pozbawienia wolności nawet do pięciu lat.