- W zagrodzie trzymaliśmy 43 zające. Karmiliśmy je i doglądaliśmy. Zwykle dyżurujący myśliwy chodził na obchód rano i wieczorem; przy dobrej pogodzie również w nocy – opowiada Mirosław Kaleniuk, łowczy z Koła Łowieckiego nr 58 Towarzystwa Racjonalnego Polowania w Zamościu, które opiekowało się stadem – Kiedy myśliwy przyszedł na obchód rano 21 stycznia, zające były już martwe. Przy życiu zostały trzy sztuki, a trzy w ogóle zniknęły. Sądzę, że psy je zjadły, bo, kiedy myśliwy się pojawił niektóre dokańczały jeszcze „konsumpcję”.
Okazuje się, że psy, które zaatakowały stado w większości nie były bezdomne:
- Psów było sześć. My wiemy, że przynajmniej dwa z nich należą do tego samego właściciela. Na nasze oko nawet trzy, ale nie chcieliśmy się kłócić z tym człowiekiem o to, czy pies którego widzieliśmy, ma tyle samo łatek co ten, który jest na jego podwórku – mówi Mirosław Kaleniuk.
Czy właściciele psów zostaną ukarani?
- Postępowanie w tej sprawie jeszcze się nie zakończyło. Na obecną chwile mogę powiedzieć, że właścicielem kilku z tych psów jest jedna osoba. Mężczyzna ten przyznał się do winy i odpowie za niedopilnowanie zwierząt. Karą będzie grzywna w wysokości maksymalnie 250 zł. lub nagana. To już zależy od decyzji sądu. My tymczasem próbujemy ustalić do kogo należały pozostałe psy – mówi Milena Wardach, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Straty finansowe jakie poniosło Koło Łowieckie nr. 58 wynoszą w przybliżeniu 17 tysięcy zł.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?