Seksafera z posłem z Biłgoraja: Imprezował w hotelu. Za nocleg zapłacili podatnicy

O sprawie jako pierwsza napisała Rzeczpospolita. Mieszkający 100 kilometrów od Lublina zawieszony już w Solidarnej Polsce poseł z Biłgoraja przedstawił Kancelarii Sejmu do refundacji fakturę z hotelu Luxor w Lublinie za nocleg w grudniu 2012 r.

Sprawa jest bulwersująca, bo - jak wynika z akt sprawy - w grudniu 2012 poseł miał się spotkać tam z 26-letnią prostytutką Magdaleną I. Skorzystał z jej usług, ale nie zapłacił obiecanych 200 złotych.

Kiedy kobieta rozpoznała go przypadkowo w telewizji, postanowiła spotkać się z posłem ponownie. Intymne spotkanie nagrała. Jej wspólnicy wykonali też zdjęcia. Razem próbowali później sprzedać politykowi kasetę za trzy tys. złotych.

Mężczyzna nie zapłacił, a na policję zgłosił doniesienie, że jest szantażowany. Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód akt oskarżenia przeciwko 26-letniej Magdalenie I. oraz dwóm 27-letnim mężczyznom. Zostali oni oskarżeni o groźbę bezprawnego upublicznienia nagrań mogących zniesławić polityka.

Seksafera z posłem z Biłgoraja - mężczyzna dostał zwrot pieniędzy z Kancelarii Sejmu

- Warunkiem rozliczenia kosztu noclegu w hotelu poza miejscem zamieszkania i miastem stołecznym Warszawą jest przedłożenie przez posłów imiennie wystawionych faktur - opisanych i potwierdzonych podpisem posła, że nocleg był związany z wykonywaniem mandatu poselskiego. Oryginały takich faktur stanowią dla Kancelarii Sejmu podstawę do refundacji środków finansowych. Za celowość wydatkowania środków finansowych w tym zakresie ponoszą odpowiedzialność wyłącznie posłowie - poinformowało nas biuro prasowe Kancelarii Sejmu.

Poseł, który nie komentuje sprawy, zawiesił członkostwo w klubie Solidarna Polska. Jego 26-letnia żona wystąpiła zaś o przyznanie jej ochrony. Powód? Boi się, że osoby oskarżone przez męża o szantaż mogą się mścić na jej rodzinie.