Sytuacja miała miejsce we wtorek w Krasnobrodzie. Policjanci, sierż. Joanna Jarczak oraz st. sierż. Robert Wacławski, patrolowali ulice miasta. Około godziny 12:30 zostali zatrzymani przez mężczyznę, który poinformował ich o pożarze jednego z domów. Na miejscu zastali płonący budynek i 66-letnią kobietę oraz jej 28-letniego syna, którzy uciekli przed ogniem. Okazało się jednak, że w środku został niepełnosprawny 66-latek/
- Wspólnie z synem właścicielki domu policjanci natychmiast wbiegli do zadymionego budynku. W jednym z pokoi na łóżku siedział mężczyzna, był przytomny. W pomieszczeniu unosiły się kłęby dymu, mundurowi szybko wynieśli 66-latka na zewnątrz - relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło z policji w Zamościu.
Mężczyźnie w efekcie nic się nie stało. Budynek będzie nadawał się wkrótce do zamieszkania. Rodziną zaopiekowała się sąsiadka.
Policjanci i strażacy ustalili już co było przyczyną pożaru. Okazało się, że w łazience zamarzła woda w rurach. Aby je ogrzać - właścicielka użyła opalarki. Wtedy zapaliła się pianka znajdująca się w ścianie budynku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?