Śledztwo w sprawie 10-latki prowadziła początkowo Prokuratura Rejonowa w Zamościu. W środę sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej. Na jakim etapie jest postępowanie?: - Bardzo ważne dla sprawy będą zeznania Dominiki. Lekarze z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie stoją jednak na stanowisku, że na przesłuchanie jest za wcześnie, więc pozostaje nam czekać na zgodę - mówi Bartosz Wójcik, rzecznik PO w Zamościu.
Prokurator Wójcik dodaje, że matka dziewczynki cały czas pozostaje w areszcie tymczasowym.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, interwencję z urzędu podjął też Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak. Rezcznik wystąpiło informację na temat rodziny do Miejskiego Centrum Pomocy Rodzinie w Zamościu. Jest też w stałym kontakcie ze szpitalem. Na tym nie koniec: - Do sądu i prokuratury RPD zwrócił się o udostępnienie akt a do Kuratora Okręgowego w Zamościu wystąpił o przeprowadzenie kontroli nad pracą kuratora sprawującego nadzór nad władzą rodzicielską rodziców małoletniej - wylicza Ewa Dryhusz z biura RPD.
Marek Michalak zwrócił się też przewodniczącego Wydziału rodzinnego o wszczęcie z urzędu postępowania w zakresie władzy rodzicielskiej matki Dominiki, Elżbiety G. Na wniosek RPD wewnętrzny nazdór nad sprawą ma też objąć Prezes Sądu Okręgowego.
Dominika została objęta w szpitalu pomocą psychologiczną.
***
Przypominamy, że do tragedii doszło w sobotę, 5 sierpnia około godziny 17:00 na osiedlu Małe Ciche w Zamościu. Dziewczynka wyskoczyła z okna czwartego piętra. Spadła na trawnik koło placu zabaw. Upadek zakończył się złamaniami kończyn i stłuczonymi płucami. Stan dziecka był ciężki. W chwili zdarzenia w mieszkaniu przebywała matka dziewczynki. Kobieta miała w organizmie 1,5 promila alkoholu. Została zatrzymana i przesłuchana.
Dwa dni później postawiono jej dwa zarzuty:
- Chodzi o znęcanie się psychiczne i fizyczne co w konsekwencji doprowadziło do targnięcia się na własne życie oraz o będąc nietrzeźwa naraziła dziecko na utratę życia bądź ciężkiego uszczerbku a zdrowiu – relocjonowała Prokurator Rejonowy Ewa Jałowiecka-Śliwa.
Elżbieta G., decyzją sądu została tymczasowo aresztowana na okres trzech miesięcy.
Rodzina korzystała od lat z tzw. wsparcia pracy socjalnej. Pracownicy Miejskiego centrum Pomocy Rodzinie pozostawali w kontakcie z małżeństwem G. głównie ze względu na konflikty między małżonkami i ich wpływ na dziecko. Były spotkania z psychologiem, rozmowy. Te zabiegi miały przynosić efekt. W opinii pracowników MCPR, sytuacja poprawiała się.
Najbardziej szokujące w sprawie jest to, że Elżbieta G. ma już na swoim koncie wyrok za znęcanie się nad córką Dominiką. Sąd rodzinny nie zdecydował się jednak odebrać matce dziecka. Z tego powodu rodzina pozostawała jednak pod dozorem kuratora sądowego.
Sąsiedzi G. mówią wprost że 49-latka miała problem z alkoholem: - Gdy on wyjeżdżał na kilka dni (od red. ojciec dziecka dorabia jako kierowca), ona piła niemal non stop. I była wtedy bardzo agresywna – mówią.
Agresja skupiała się na córce. Były wrzaski, wyzwiska, awantury. Sąsiedzi wzywali policję, ale 49-latka miała zwyczaj nie wpuszczać mundurowych za próg mieszkania.
Zdaniem mieszkańców bloku, Dominika to dziecko ciche, wycofane, wręcz smutne: - Prawie nigdy nie bawiła się z innymi dziećmi – usłyszeliśmy
____________________________
Dzielnicowy bliżej nas
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?