- Ja miałem porównanie opisu wieczoru w poezji – Mówi maturzysta Marcin – Jak się uczyłem. Raczej wszystko na pamięć. Przygotowałem całą prezentacje i wykułem. Nie było problemów, wszystko pamiętałem. Cała matura potrwała jakieś 20 minut. Komisja była bardzo przyjemna, nie stresowali mnie.
- Moja prezentacja na polski to dziecięce widzenie świata. Tematy podawała szkoła i my wybieraliśmy spośród nich – tłumaczy Magda – Muszę powiedzieć, że na maturę weszłam kompletnie wyluzowana. Nie znałam całej prezentacji na pamięć, opierałam się na punktach planu.
- A komisja… nie przeszkadzała – śmieje się Magda – Pytania dostałam trzy. Z jednym miałam problem, ale powinno być dobrze.
- Ja miałam cały tekst napisany i tak się uczyłam, ale mówiąc miałam w głowie punkty planu – opowiada Paulina – Potem dostałam dwa pytania. Jedno proste. Drugie mnie zaskoczyło. Temat? Mówiłam o człowieku we władaniu namiętności i zbrodni.
Maturzyści, których spotykamy w I LO są wyluzowani mimo, że czekają właśnie na wyniki. Te mają być lada moment. Niektórzy jeszcze są przed egzaminem i nie bardzo chcą rozmawiać. Bo jest stres:
- Jak się uczyliśmy? Uczyć to my się dopiero zaczynamy! – usłyszeliśmy.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?