Zamość: Szantażowali księdza . Podczas śledztwa znaleziono materiały prawdopodobnie pedofilskie

- W ubiegłym miesiącu przesłaliśmy do Sądu Rejonowego w Zamościu akt oskarżenia przeciwko sprawcom szantażu, w którym pokrzywdzonym jest duchowny z powiatu zamojskiego. W trakcie śledztwa prowadzonego w tej sprawie natrafiliśmy na materiały, które musimy poddać analizie. Mogą one świadczyć, że osoba duchowna posiadała materiały pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej 15 lat - mówi Romuald Sitarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

W sprawie o szantaż i próbę wyłudzenia pieniędzy oskarżeni są trzej mieszkańcy Lubelszczyzny, którzy domagali się od księdza 500 tys. złotych. Nie udało nam się dowiedzieć, kim jest duchowny. Rzecznik zamojskiej prokuratury odmówił udzielenia bardziej szczegółowych informacji, w tym podania danych księdza i szczegółów toczącego się postępowania. Wszystko z uwagi na dobro pokrzywdzonego. - Myślimy także o wyłączeniu jawności postępowania sądowego w sprawie szantażu - dodaje Sitarz.

Jak napisał Tygodnik Zamojski, który jako pierwszy poinformował o sprawie, mężczyźni mieli szantażować duchownego nagranym bez jego wiedzy filmem pornograficznym. Tygodnik, powołując się na nieoficjalne źródła podaje, że wszystko było zaplanowane przez "przyjaciela" duchownego, którego ten poznał na jednym z portali dla osób homoseksualnych i jego dwóch kolegów z pracy. Miesiąc po nagraniu oskarżeni mieli pojawić się przed kościołem i pokazywać parafianom nagrania. Według TZ, mieli wówczas zażądać od księdza 500 tys. zł w zamian za niepublikowanie materiału.

Materiały, które prokuratura znalazła podczas śledztwa w sprawie szantażu, muszą dopiero zostać poddane analizie, która wykaże, czy ksiądz dopuścił się przestępstwa. - Jeśli na zabezpieczonych materiałach są osoby małoletnie, które nie ukończyły piętnastego roku życia, zostanie wszczęte postępowanie przeciwko duchownemu - mówi Romuald Sitarz.