Sala zareagowała śmiechem, ale wiceprezydent Zamościa, Tomasz Kossowski odniósł się do pomysłu zupełnie serio: - Sądzę, że po rewitalizacji parku miejskiego pomyślimy o fokach. Na pewno jakoś się dogadamy w tej sprawie z dyrektorem ZOO, Grzegorzem Garbuzem i coś da się zrobić – powiedział prezydent Kossowski.
Po rewitalizacji czyli kiedy? - W tej chwili przygotowujemy się do ogłoszenia przetargu. Myślę, że realizacja całego projektu rozpocznie się już w marcu, ale nie wiem kiedy konkretnie będą prowadzone prace nad parkiem. Jego remont jest elementem szerszego projektu, który ma się zakończyć w kwietniu przyszłego roku. Sądzę więc, że dopiero po tym terminie pomyślimy o fokach – mówi Karol Garbula, rzecznik zamojskiego magistratu.
W ramach prac nad parkiem powstaną nowe alejki, most i fontanna. Wyremontowane zostaną też schody. W parku staną nowe lampy.
***
Sprawa fok nie była jedyną kwestią, która wywołała śmiech podczas sesji. Na pytanie czy zgadza się, by wziąć na siebie odpowiedzialność kontaktów z miastem partnerskim, Żółkwią, radny Kimak odpowiedział, że niestety nie, bo tam trzeba jeździć. A on nie posiada ani samochodu, ani prawa jazdy.
I w tym momencie odezwał się zaskoczony prezydent Zamoyski: - Panie radny, to po co Pan wystąpił wnioskiem o miejsce parkingowe?!
Radny Michał Kimak wytłumaczył, że prawo jazdy i samochód ma jego żona. Tyle, że miejsca parkingowego tak czy siak nie dostanie, bo auto nie ma zamojskich numerów rejestracyjnych.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?