- Nigdy nie zapomnę sytuacju, gdy zimą zza jednego z krzewów na przejście wbiegł młody chłopak. Ledwo przed nim wyhamowałam. Wiem, że trzeba zachowywać ostrożność, ale tu nie widać absolutnie nic, więc rozglądanie się po poboczu w ogóle mija się z celem - mówi pani Joanna z Zamościa.
Cisy rosną przy ul. Kademickiej, naprzeciwko Akademii Zamojskiej, tuż przy przejściu dla pieszych. Ruch pieszych jest tu spory, bo obok znajduje się przystanek autobusowy. Widoczność jest natomiast bardzo ograniczona. Cisy zasłaniają ulicę pieszym a pieszych kierowcom.
Miasto przyznało jakiś czas temu, że problem faktycznie istnieje. Okazuje się jednak, że jego rozwiązanie nie jest takie proste. Na wycięcie krzewów potrzebna jest zgoda konserwatora zabytków. Stosowny wniosek Zarząd Dróg grodzkich złożył jeszcze w sierpniu. A na razie zdecydowano się na rozwiązanie tymczasowe:
- Do czasu otrzymania decyzji zezwalającej na wycinkę krzewów, ZDG, za zgodą Konserwatora Zabytków dokonuje podcinki cisów - mówi Marek Gajewski, rzecznik prasowy prezydenta Zamościa.
Cztery cisy zostały przystrzyżone w ubiegłym tygodniu. Na razie pieszym i kierowcom będzie musiało wystarczyć takie rozwiązanie.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?