Na podstawie wstępnych wyników przeprowadzonej w czwartek sekcji zwłok, śledczy doszli do wniosku, że 28-letni Tomasz B. został oblany nieznaną substancją i podpalony. Mężczyzna miał poparzenia 2, 3 i 4 stopnia na 70 procentach powierzchni ciała. W wyniku tych obrażeń zmarł.
Wkrótce po tragedii w sprawie zatrzymano Przemysława L., który widział ofiarę po raz ostatni. Prawdopodobnie pili razem alkohol. W chwili zatrzymania 20-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Zdaniem prokuratury, to właśnie on odpowiada za śmierć 28-latka:
- Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i przyznał się do niego. Złożył też wyjaśnienia, ale na razie nie ujawniamy ich treści. Chodzi o dobro śledztwa - mówi Bartosz Wójcik, Prokurator Rejonowy w Zamościu.
Jak udało nam się ustalić, Przemysław L. podczas przesłuchania stał na stanowisku, że nie oblał Tomasz B. substancją łatwopalną. Do zabójstwa miał użyć jedynie zapałek. Zdaniem prokuratury, to bardzo mało prawdopodobna wersja zdarzeń.
Prokuratura wystąpiła do sądu o tymczasowy areszt dla podejrzanego na okres 3 miesięcy. Wniosek zostanie rozpatrzony w piątek.
Przypominamy, że do tragicznych zdarzeń doszło we wtorek w piwnicy bloku przy ul. Polnej. Tuż po 21 strażacy dostali informację o zadymieniu klatki schodowej w jednym z bloków. Gdy przyjechali na miejsce, zastali w piwnicy mieszkańców budynku dogaszających ubrania na młodym mężczyźnie. Po chwili przyjechała karetka, ale życia mężczyzny nie udało się uratować.
Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara nie krótsza niż 12 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?