Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za sanatorium trzeba będzie więcej zapłacić? Branża uzdrowiskowa sprzeciwia się zmianom

Anna Chlebus
Anna Chlebus
Ministerstwo Zdrowia planuje reformę leczenia uzdrowiskowego
Ministerstwo Zdrowia planuje reformę leczenia uzdrowiskowego Małgorzata Genca
Branża uzdrowiskowa bije na alarm. Właśnie skierowała list otwarty do Ministerstwa Zdrowia, sprzeciwiający się planowanej reformie lecznictwa uzdrowiskowego. Od 1 stycznia 2024 r. kuracjusze mieliby w całości płacić za niemedyczne usługi. Chodzi o koszty zakwaterowania i wyżywienia, które mają zostać urynkowione.

– Na leczenie stać będzie tylko najbogatszych seniorów – twierdzi Daniel Trzaskoś, przedstawiciel sygnatariuszy listu otwartego. Podpisali się pod nim reprezentanci stowarzyszeń uzdrowiskowych, organizacji branżowych, gmin uzdrowiskowych oraz strona społeczna, m.in. związki zawodowe.

– Pogorszy się jakość i zmniejszy dostępność leczenia, zwiększy się czas oczekiwania – ostrzegają sygnatariusze listu do Ministerstwa Zdrowia.

– Upadnie nawet 50 procent ośrodków, szczególnie tych mniej znanych, a wraz z nimi biznesy okołouzdrowiskowe. Zaczną się zwolnienia i w efekcie zapaść gospodarcza całych gmin.

O reformie uzdrowiskowej minister Adam Niedzielski wspominał już kilka miesięcy temu. Zgodnie z nią, pacjent miałby wybierać i sanatorium, i termin kuracji. Sanatoria miałyby ze sobą konkurować pod względem warunków, infrastruktury i poziomu dopłat. Reforma miałaby wejść w życie 1 stycznia 2024 r. i polegać na przeniesieniu na kuracjusza urynkowionych dopłat do usług niemedycznych, tj. kosztów zakwaterowania i wyżywienia podczas turnusu. Czyli dla przykładu – pacjent zapisując się na turnus w górach lub nad morzem, w atrakcyjnej miejscowości, zapłaciłby znacznie więcej za pobyt niż gdzie indziej. Dodatkowo, w tych opłatach nie odciąży go już ani ZUS, ani NFZ.

Nie zmieniłoby się natomiast finansowanie samych zabiegów medycznych przez NFZ.

- Najpoważniejszym zarzutem wobec procedowanej reformy jest groźba podziału społeczeństwa na biednych i bogatych. Tylko tych drugich będzie stać na pobyt w uzdrowiskach – czytamy w liście otwartym do ministerstwa.

- Kiedy jeździłam w sezonie letnim, płaciłam około 30 zł za dobę w pokoju dwuosobowym, a poza sezonem – 17,50 zł – mówi pani Ludmiła, która od lat korzysta z usług sanatoryjnej i uzdrowiskowej oferty. - Myślę, że gdyby pozwalałyby mi na to fundusze to dopłaciłabym więcej za pobyt nad morzem, ale co z tymi, którzy nie mają takiej możliwości, a z powodów zdrowotnych muszą być akurat tam? Oni zostaną bez wyjścia – podsumowuje.

Irena, lekarka nauk medycznych w jednej z lubelskich przychodni, twierdzi za to, że to dobry pomysł.

- To niepopularna opinia, ale mówiąc szczerze część seniorów nadużywa tej możliwości – zaznacza. - Sanatoria to trochę taka pozostałość po starym systemie, nie znajdziemy czegoś takiego w innych krajach Europy. Niewyobrażalne pieniądze na to idą, a nieraz się zdarza, że pacjenci traktują te wyjazdy jak prawie darmowe wakacje. Zaledwie kilka dni po powrocie z turnusu już przychodzą do nas po skierowanie na następny. Te same usługi mogliby mieć zapewnione w przychodniach ambulatoryjnych dwa osiedla dalej, nie muszą po nie jechać na drugi koniec Polski.

W woj. lubelskim jest 6 sanatoriów: w Nałęczowie i Krasnobrodzie. Dyrekcja Uzdrowiska Nałęczów o planowanych
zmianach dowiedziała się od nas.

- Wszelkie prace legislacyjne i zmiany w przepisach wprowadzane są przez Ministerstwo Zdrowia – wskazuje Magda Musiatowicz z lubelskiego oddziału NFZ.

Urząd Marszałkowski również nic na ten temat nie wie.

- To pytanie do parlamentarzystów lub Ministerstwa Zdrowia – podkreśla Michał Mulawa, wicemarszałek woj. lubelskiego.
- Nie znam powodów tych zmian i ciężko mi je komentować.

Jak twierdzą sygnatariusze listu, ministerstwo nie chce z nimi rozmawiać.

Serwis prawo.pl podaje, że minister zdrowia Adam Niedzielski rzeczywiście na początku tego roku ogłosił, iż taka
reforma będzie. Miała wejść w życie od 2024 r.

Pomysł zakładał ostrzejszą konkurencję pomiędzy sanatoriami. Kuracjusz sam miałby wtedy wybierać miejsce i czas rezerwacji turnusu. Miesiąc temu MZ odroczyło te zmiany twierdząc, że na razie nie wprowadzi wyższych opłat sanatoryjnych. Powód? Inflacja i podniesienie cen żywności, środków czystości oraz energii.

- Minister zdrowia Adam Niedzielski stwierdził, że okres, w którym cała Europa mierzy się z kryzysem gospodarczym nie
jest dobrym momentem na zwiększanie odpłatności za pobyt w sanatorium – powiedział wtedy rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz, cytowany przez Fakt.

Jak aktualnie przedstawia się sytuacja?

- Projekt wdrażający reformę w systemie lecznictwa uzdrowiskowego oczekuje na wpis do „Wykazu prac programowych i legislacyjnych RM”, co umożliwi skierowanie projektu do konsultacji publicznych, w tym w branży uzdrowiskowej. Będzie to właściwy czas i możliwość do wyrażenia swojego stanowiska w zakresie planowanych zmian – podało Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia. - Planowane rozwiązania nie ingerują w obecnie obowiązujący system częściowej odpłatności ponoszonej przez pacjenta za wyżywienie i zakwaterowanie w sanatorium uzdrowiskowym. Projektowane zmiany nie ograniczą dostępu pacjenta do lecznictwa uzdrowiskowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Za sanatorium trzeba będzie więcej zapłacić? Branża uzdrowiskowa sprzeciwia się zmianom - Kurier Lubelski

Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto