W swoich pracach Patryk Bułhak pokazuje życie codzienne zwykłych ludzi, których spotkał w Iranie. Daje sobie czas na porozumienie oraz zrozumienie ich historii, które pozwalają mu na czytanie rzeczywistości z różnych perspektyw.
Zwykli ludzie, w różnych miejscach, w podobnym czasie i w jednym państwie. Bułhak jeździ, podpatruje, rozmawia.
Irańczycy nie dostają paszportów, a są ciekawi świata i ludzi. Granice pozostają dla nich zamknięte. Irańska codzienność, niby „normalność” i wolność, stają się iluzoryczne i nieodgadnione. Dalekie. Wszystko, co dzieje się w granicach państwa jest zbyt ciasne i zanadto zamknięte. Bezdroża prowadzą zawsze dokądś w granicach kraju. Sam horyzont zrobił się ciasny i zamknięty.
- Nie jeżdżę na wydarzenia - mówi autor fotografii. - Nie łudzę się też, że mogę opowiedzieć jakąś nową czy niezwykłą prawdę o samym kraju. Mogę za to spojrzeć komuś w oczy. Mogę mieć te chwile. Ale najważniejsza jest energia, spokój i otwartość, z poszanowaniem przestrzeni drugiego człowieka. No i są gesty. I są oczy - dodaje. - Oni muszę widzieć, że jestem ciekawy i nie zrobię im krzywdy. Staram się też patrzeć w oczy naturze, ona mówi wiele o miejscu, w którym jestem.
Fotografie z najnowszego projektu Bułhaka pokazywane były m.in. w Luisa Catucci Gallery w Berlinie i na wystawach pokonkursowych. Projekt “Zamknięte” w 2019 roku był wystawiany w 6x7 Leica Gallery Warszawa i w galerii Pop-Up Ogrodowa 8 w Łodzi.
Organizatorem wystawy jest Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?