Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu uczestnicy wyborów prezydenckich toczyli swego rodzaju ostrą wojnę plakatową, prześcigając się w ilości i wielkości banerów, plakatów oraz ulotek reklamowych. Ze skrzynek pocztowych wysypywały się dziesiątki ulotek, a część nich lądowała, niekoniecznie tam, gdzie powinna: w koszach i kontenerach na śmieci oraz obok nich, na klatkach schodowych, w szczelinach płotów albo w rzece.
Każdy z kandydatów skrupulatnie przekonywał treścią ulotki czy plakatu, że to właśnie on, jako ten najlepszy, powinien zostać prezydentem.
Zdarzało się również, że na słupach oświetleniowych głównych polskich ulic, często na podkładkach wykonanych z kartonu, mocowano podobizny kandydatów na prezydenta. Obecnie, ze względu na bezpieczeństwo, wykorzystywanie w ten sposób pasa drogowego w wielu miejscach jest zabronione, ale nie wszędzie.
Z powodu m.in. obostrzeń epidemicznych ograniczono a nawet zrezygnowano z roznoszenia i wysyłania ulotek oraz listów do wyborców.
Opracowano także odpowiednie zasady umieszczania reklam na elewacjach domów, słupach, płotach itp. Nie wszędzie jednak o nich pamiętano.
Członkowie komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta RP rozwiesili w Zamościu ok. kilkudziesięciu banerów reklamowych. Jest ich zdecydowanie mniej niż kiedyś. Jak Wam się podobają plakaty i banery sfotografowane przez nas?
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?