Trójwymiarowe przejście dla pieszych w Zamościu? Pan Andrzej chce zapłacić z własnej kieszeni

Odpowiedź pojawiła się szybko: - Z radością witam takie inicjatywy. Od poniedziałku działamy, Panie Andrzeju! - skomentował prezydent Andrzej Wnuk.

W poniedziałek włodarz miasta potwierdził nam, że zaplanował jeszcze na ten sam dzień spotkanie w tej sprawie - m.in. z dyrektorem ZDG i przedstawicielami policji: - Ustalimy możliwości i szczegóły takiego rozwiązania - informuje prezydent.

Andrzej Wnuk dodaje, że w ciągu ostatnich trzech lat, staraniem poprzedniej dyrektor ZDG, miasto wykonało cztery aktywne oznakowania na przejściach przy ul. Partyzantów, Lwowskiej i Wyszyńskiego. Do końca grudnia powstaną jeszcze dwa takie przejścia, w miejscach wytypowanych we współpracy z policją.
- Oprócz tego malujemy przejścia na biało i czerwono, a także na nowym mieście przy kościele pw. Św. Krzyża zrobiliśmy specjalne pasy dojazdowe natryskowe. Powodują one drgania pojazdu, kierowca w ten sposób ostrzegany jest o zagrożeniu - wylicza dalej prezydent.

Czy kolejnym wdrożonym rozwiązaniem będzie zebra w 3D? Pomysł nie we wszystkich wzbudził entuzjazm. Członkowie zawiązanego niedawno “Komitetu na rzecz poprawy bezpieczeństwa w Zamościu” komentują, że nie ma żadnych danych które by przemawiały za tym, że oznakowanie 3D będzie gwarantowało poprawę bezpieczeństwa. Dodają, że są skuteczniejsze metody na ograniczenie ilości wypadków.
- Pomiary prędkości wykazały, że zastosowanie oznakowania 3D miało słaby wpływ lub nie miało go wcale na prędkość, z jaką jechali kierowcy. Wynika z tego że korzystanie z takiego oznaczania w celu redukcji prędkości jest mocno nieskuteczne - argimentują na Facebooku członkowie komitetu powołując się na wyniki testów do których dotarli.