Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Zamchu: W piątek sekcja zwłok (NOWE FAKTY)

JN
Dom rodziny K. w Zamchu - miejsce tragedii
Dom rodziny K. w Zamchu - miejsce tragedii JN
35-letni Adam K. zabił swoje córki, Laurę (9 l.) i Natalię (6 l.), a potem się powiesił. Mężczyzna najprawdopodobniej użył do morderstwa siekiery. W domu, w którym doszło do tragedii, znaleziono list pożegnalny Adama K. Treść listu nie jest znana, ale – jak mówi prokurator – potwierdza on najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń, czyli morderstwo i samobójstwo. Na piątek zaplanowano sekcję zwłok.

Dramat rozegrał się w miejscowości Zamch, powiat biłgorajski, gmina Obsza. Zwłoki 35-letniego Adama K. odkrył we wtorek rano jego brat. To on powiadomił policję. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce znaleźli w domu jeszcze dwa ciała - dziewczynek w wieku 6 i 9 lat. Były w łóżku, przykryte kołdrą. Policjant, który ujawnił zwłoki korzysta z opieki psychologa, bo widok był makabryczny.

Na razie trudno wyrokować o powodach tragedii. Adam K. trafił na początku kwietnia do szpitala psychiatrycznego w Radecznicy po tym jak policjanci znaleźli go błąkającego się w lesie ze sznurem w dłoniach i otarciami na szyi. Ze szpitala został wypuszczony po kilku dniach - wypisał się na własne życzenie.

Później wyjechał do pracy w Niemczech. Dziećmi, Laurą, Natalią i niespełna roczną Mają opiekowała się 29-letnia żona mężczyzny. Adam K. wrócił na komunię najstarszej córki, ta odbyła się w minioną niedzielę. Potem żona wyjechała do Zamościa zabierając najmłodszą córkę. Do tragedii doszło pod jej nieobecność. Na wieść o zabójstwie, 29-letnia kobieta zasłabła i została przewieziona do szpitala.

Co wydarzyło się w Zamchu? Zdjęcia

Później wyjechał do pracy w Niemczech. Dziećmi, Laurą, Natalią i niespełna roczną Mają opiekowała się 29-letnia żona mężczyzny. Adam K. wrócił na komunię najstarszej córki którą, w minioną niedzielę, rodzina świętowała wspólnie. Później żona wyjechała do Zamościa zabierając najmłodszą córkę. Do tragedii doszło pod jej nieobecność. Na wieść o zbrodni, 29-letnia kobieta zasłabła i została przewieziona do szpitala.

Wiadomo, że Adam K. zostawił list pożegnalny, który policjanci zabezpieczyli na miejscu zdarzenia. Prokuratura odmawia ujawnienia jego treści, ale potwierdza, że stanowi on istotny dowód: - List potwierdza najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń, czyli morderstwo i samobójstwo – mówi Romuald Sitarz z Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Co było przyczyną tragedii? Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że w zgodnym na pozór małżeństwie nie działo się od jakiegoś czasu najlepiej. Wśród sąsiadów przewijają się opinie, że kobieta chciała zostawić męża dla innego mężczyzny, a najmłodsze dziecko nie było jego. Podobnie wypowiadają się Internauci na naszym forum.

Co na to prokuratura? - Jest wiele okoliczności bardziej istotnych dla sprawy, którymi teraz zajmuje się prokurator prowadzący śledztwo – komentuje Romuald Sitarz. – Nie sprawdzaliśmy takich doniesień i trudno powiedzieć, czy zajdzie taka konieczność.

Jednocześnie wśród sąsiadów Adama K. ciężko znaleźć złe opinie na jego temat - To był wspaniały człowiek, który kochał swoje dzieci i ciężko pracował - mówi prosząca o anonimowość bliska sąsiadka. - Był bardzo związany z dziećmi.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowlubelski.naszemiasto.pl Nasze Miasto