Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Grabowcu. Biegli orzekli, że zasłabnięcie kierowcy nie było przyczyną wypadku

Marcin Koziestański
archiwum
Nawet osiem lat więzienia grozi 80-letniemu Andrzejowi M. z Zamościa, który w lipcu wjechał w żałobników. W wypadku zginęło dziecko.

Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko kierowcy, który spowodował wypadek, w wyniku którego zginęło 3-miesięczne niemowlę.

80-latek na początku lipca zeszłego roku wjechał w kondukt żałobny w miejscowości Grabowiec w powiecie zamojskim. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że podczas pogrzebu starszej kobiety kierowca fiata uno potrącił 36-letniego mężczyznę, który prowadził wózek z trzymiesięcznym dzieckiem. Pochodzący z Zamościa kierowca fiata był trzeźwy.

Na skutek zderzenia, potrącony mężczyzna wpadł do rowu, a małe dziecko wypadło z wózka. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala. Niestety, lekarze określili stan małego chłopca jako bardzo ciężki. W wyniku rozległych obrażeń, po kilku dniach chłopczyk zmarł w szpitalu w Lublinie.

- Postawiliśmy Andrzejowi M. dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy spowodowania śmiertelnego wypadku, w którym zginął 3-miesięczny Bronisław Sz. - informuje Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.

- Drugi zarzut to spowodowanie uszczerbku na zdrowiu u ojca chłopca. Jerzy Sz. doznał w wypadku wielu obrażeń, m.in. kończyn i głowy. Skutkowało to długim pobytem mężczyzny w szpitalu - dodaje prokurator Kubik.

W trakcie śledztwa okazało się, że zarówno Jerzy Sz. z synem, jak i Andrzej M. byli uczestnikami tego samego pogrzebu w Grabowcu. Żałobnicy żegnali prababcię małego Bronisława. Kierowca był dalszym członkiem rodziny zmarłej kobiety.

80-latek wyraził ubolewanie z powodu śmierci dziecka, jednak nie przyznał się do winy. Twierdził, że do wypadku doszło, gdy źle się poczuł i zasłabł. Tę wersję jednak wykluczyły opinie biegłych. Co prawda, mężczyzna cierpi na kilka schorzeń, m.in. cukrzycę i nadciśnienie, ale nie były one przyczyną wypadku.

- Biegli lekarze stwierdzili, że kierowca w momencie wypadku nie stracił przytomności. Wjechał w kondukt żałobny, bo utracił potrzebną za kierownicą uwagę i koncentrację - wyjaśnia szef prokuratury.

Także ostatnia opinia z zakresu rekonstrukcji przebiegu zdarzenia wykazała, że Andrzej M. mógł uniknąć wjechania w idących ludzi. - Zebrane opinie i dowody pozwoliły nam przesłać do sądu akt oskarżenia - dodaje Artur Kubik.

Andrzejowi M. grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. - W jego sprawie odbędzie się normalny proces. 80-latek nie zechciał bowiem dobrowolnie poddać się karze. Nie ma jednak jeszcze ustalonej daty, kiedy ruszy jego proces - precyzuje szef hrubieszowskich śledczych.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto