Ta inwestycja będzie „stygmatyzować okolicę”? Przeciwnicy budowy spalarni odpadów w Zamościu wydali oświadczenie

Okoliczni mieszkańcy martwią się, że spalarnia zatruje im powietrze, a działki na których mieszkają stracą na wartości. Nie są bezczynni. Zbierali podpisy pod protestami słanymi do różnych instytucji, mówili o swoich obawach na zebraniach i zorganizowali m.in. duży protest w sąsiedztwie zamojskiej ciepłowni. Na razie to nie przyniosło skutku.

Formy aktywnego sprzeciwu

W zamojskim Urzędzie Miasta wszczęto postępowanie dotyczące ewentualnego wydania decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Poproszono o opinie RDOŚ, PGW Wody Polskie oraz sanepid. Procedury zostały spełnione. Dlatego opinię środowiskowa została ostatnio wydana. To kolejny krok w stronę realizacji inwestycji. Co dalej? Okoliczni mieszkańcy powołali jakiś czas temu Komitet Społeczny „Nie dla spalarni śmieci w Zamościu”. Wczoraj wieczorem (23 lipca) odbyło się jego zebranie. Wydano po nim wspólne oświadczenie.

Czytamy w nim m.in.: „Komitet (…) przyjmuje informację o wydanej pozytywnej decyzji środowiskowej, jako gest całkowicie ignorujący głos znacznej części mieszkańców w debacie publicznej. Podtrzymujemy swoje stanowisko sprzeciwu wobec uruchomienia spalarni w mieście Zamościu. Uważamy, że budowa komercyjnej spalarni odpadów w pobliżu osiedli mieszkaniowych, przyniesie znaczące negatywne skutki dla miasta i okolicy. Nie wierzymy w bezpieczeństwo ekologiczne funkcjonowania takiej instalacji, ani też w jej nieuciążliwość dla mieszkańców”.

Autorzy oświadczenia uważają również, iż możliwości kontrolne dla nowej spalarni odpadów mogą być utrudnione. Tego także się obawiają. Piszą także, że taka inwestycja będzie „stygmatyzować okolicę”. „Będziemy w dalszym ciągu informować opinię publiczną o zagrożeniach związanych ze spalaniem odpadów w tym miejscu oraz podejmować różne formy aktywnego sprzeciwu” – czytamy dalej w oświadczeniu. „Analizujemy sytuację prawną i możliwe sposoby przeciwdziałania”.

Na czwartkowym zebraniu zapadły także decyzje organizacyjne. - Pan Rafał Farion zrezygnował z funkcji przewodniczącego naszego komitetu ze względów osobistych. Nowy przewodniczący jeszcze nie został powołany – mówi Konrad Dziuba, jeden z przeciwników budowy spalarni odpadów w Zamościu.

Cieszymy się z decyzji

Roman Trześniowski, członek zarządu „Veolii Wschód” wielokrotnie przekonywał, że obawy osób protestujących są nieuzasadnione. Mówił o tym m.in. podczas konferencji zwoływanych dla dziennikarzy. Przekonywał też przeciwników tej inwestycji.

- Wszystkie pytania, wyjaśnienia oraz ekspertyzy zostały zamieszczone w obszernej decyzji środowiskowej, przygotowanej przez zamojski UM. Jest ona dostępna na stronie BIP – mówi Roman Trześniowski. - Robiliśmy także badania wśród mieszkańców miasta, które wypadły dla nas zaskakująco dobrze. Ponad 70 proc. ankietowanych było za budową naszej instalacji. Dlaczego? Bo to się przełoży na całą gospodarkę odpadami w mieście oraz ceny ciepła. My bardzo się cieszymy z tej decyzji UM. Chociaż to wszystko trwało jakieś trzy lata... Przed nami jednak daleka droga do realizacji inwestycji. Musimy jeszcze uzyskać pozwolenia budowlane, rozstrzygnąć przetargi itd.

Na razie zatem trudno jeszcze powiedzieć kiedy owa kontrowersyjna instalacja mogłaby powstać w zamojskiej ciepłowni.