Szkoła oświetlona jak więzienie? Tak uważa nasz czytelnik

- Dzień w dzień słyszymy, że prąd jest drogi i trzeba oszczędzać. Ale najwidoczniej skoro publiczne to nie trzeba. Dotyczy to szkoły podstawowej specjalnej nr 26 im. J. Korczaka przy ul. Bronowickiej w Lublinie. Szkoła oświetlona dookoła jak więzienie, zarówno lampy przed szkołą te skierowane na boisko i przed szkołę. Dzieje się tak nawet wtedy, jak szkoła jest zamknięta i nie ma zajęć. Pytam zatem: oszczędzamy? Czy skoro to szkoła publiczna to mamy to w nosie? - taki list przyszedł do naszej redakcyjnej skrzynki. Czytelnik dołączył także zdjęcia ukazujące rozświetloną szkołę.

Pokazaliśmy je dyrektorce placówki, Alicji Dudak.

- Na zewnątrz zamontowane są energooszczędne lampy ledowe, które oświetlają teren przed szkołą. Ze względów bezpieczeństwa nie może być tam całkiem ciemno - mówi "Kurierowi".

Dyrektorka zaznacza, że charakter szkoły powoduje, że placówka działa dłużej.

- Każda klasa oprócz normalnych lekcji, gdzie realizuje się podstawę programową ma także zajęcia rewalidacyjne. Kończymy o 17:30 – wskazuje.

Szkoła, na którą poskarżył się nam Czytelnik podlega miastu.

- Natężenie światła jest zgodne z obowiązującymi normami - deklaruje Izolda Boguta z biura prasowego ratusza.

Alicja Dudak zaznacza, że szkoła szuka oszczędności i to właśnie poprzez zmniejszenie oświetlenia.

- Oszczędzamy tam, gdzie możemy – i na ogrzewaniu i na oświetleniu. Dzieci chodzą cieplej ubrane, a 10 proc. żarówek w pomieszczeniach wewnątrz szkoły zostało wykręconych. Dodatkowo w czasie lekcji gasi się światła na korytarzach - zaznacza dyrektorka.

To, że wykręconych zostało akurat 10 proc. żarówek to nie przypadek.

- Zgodnie z ustawą Miasto Lublin jest zobowiązane do przygotowania i wdrożenia działań dających oszczędności energii do 10% w latach 2022 i 2023 w zajmowanych budynkach oraz przez wykorzystywane urządzenia techniczne, instalacje i pojazdy. Dotyczy to również jednostek oświatowych - informuje Izolda Boguta.

Co ważne, zmniejszenie liczy lamp odbywa się bez szkody dla bezpieczeństwa uczniów i pracowników i z zachowaniem dopuszczalnych norm.

Problem zauważony przez Czytelnika nie jest odosobniony. W połowie września br. prezydent Lublina Krzysztof Żuk miał podobne przemyślenie, ale dla porównania użył innego obiektu.

- Kiedy przejeżdżam obok szkół często widzę, że są oświetlone niczym lotniska – konstatował prezydent.