Dyskusję na ten temat wywołał radny Marek Walewander. Mówił na sesji o nowych autobusach elektrycznych, które zamierza zakupić zamojski MZK (pisaliśmy o tym jakiś czas temu) oraz m.in., zbyt niskich zarobkach kierowców w tej miejskiej spółce. Dopominał się także o - jak to ujął - „ruchy płacowe”. Wyraził też różne obawy. Jakie? Jego zdaniem może za jakiś czas dojść np. do sytuacji, iż kierowcy w zamojskim MZK zaczną się zwalniać, a na ich miejsce trudno będzie znaleźć nowych pracowników.
- W MZK była podwyżka. I podwyżki będą – zapowiadał na sesji prezydent Andrzej Wnuk. - Natomiast sytuacja spółki jest bardzo zła. To trzeba jasno powiedzieć. Chodzi o przychody bieżące. Po trzech kwartałach (2021 r) spółka miała ponad 1 milion złotych straty. Nie wynika to z tego, że mamy tam większe wydatki. Problemem jest brak przychodów.
Chodzi o to, że mieszkańcy Zamościa w obawie przed pandemią zaczęli omijać autobusy MZK. - I to jest duży kłopot – tłumaczył radnym prezydent Andrzej Wnuk. - Mamy jednak nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej.
Na razie na to się nie zanosi. Bo koronawirus niestety nie odpuszcza.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?