Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy z Grabowca wypompowali wodę. Gmina wystawiła rachunek

Joanna Nowicka
Strażacy z Grabowca wypompowali wodę - tak wyglądało pompowanie wody w lipcu u pani Krystyny. Gmina wystawiła rachunek
Strażacy z Grabowca wypompowali wodę - tak wyglądało pompowanie wody w lipcu u pani Krystyny. Gmina wystawiła rachunek Straż Pożarna Grabowiec
Nie zapłacę, bo z czego? – mówi pani Krystyna z Grabowca, która kilka tygodni temu, ku swojemu zdziwieniu dostała z Urzędu Gminy kilkusetzłotowy rachunek za pompowanie wody ze swojej piwnicy. – Ta pani nie dba o dom. Strażacy z Grabowca muszą interweniować u niej notorycznie – odpowiada wójt gminy.

Strażacy z Grabowca (Ochotnicza Straż Pożarna) wypompowywali wodę z domu kobiety już pięć razy z tym roku. Po trzecim pompowaniu pani Krystyna dostała informację z Urzędu Gminy, że więcej straż do niej nie przyjedzie, bo wezwania są nieuzasadnione. Z pisma wynikało, że kobieta sama doprowadziła do tego, że w jej piwnicy stoi woda. Mimo tego, pani Krystyna wezwała w lipcu straż po raz kolejny:

- A co mam robić? Czekać aż mnie całkowicie zaleje? W piwnicy mam wodomierz. Gdy przychodzi do pompowania wody, muszę zakładać kombinezon i dosłownie do niego płynąć. Nawet teraz jestem przez to przeziębiona – mówi kobieta.

Około dwóch tygodni później do mieszkanki Grabowca przyszło pismo w którym wójt informuje, że za strażacką usługę ta musi zapłacić ponad 350 zł.

- Straż jest po to by interweniować w określonej sytuacji. Ta pani nie dba o budynek. Sama doprowadziła do tego, że ma wodę w piwnicy. To nie jest nagłe wtargnięcie wody. Byliśmy zmuszeni załatwić sprawę w taki a nie inny sposób. Straż nie może być traktowana jako źródło bezpłatnej usługi. Właściciel musi dbać o budynek i nie dopuścić do zawilgocenia. To wynika z prawa budowlanego – mówi wójt gminy, Tadeusz Goździejewski.

Takie stawianie sprawy budzi sprzeciw samej zainteresowanej: - Jestem trzecią właścicielką domu… nie ja go tu postawiłam. Jaki mam wpływ na to, że podchodzą wody gruntowe? – pyta zirytowana – I z czego mam zapłacić? Mieszkam z córką, która ma dwójkę dzieci. Sama mam chorą córeczkę. Jak mamy sobie radzić?

Cała sprawa budzi niesmak nie tylko mieszkanki Grabowca, ale i strażaków, którzy wypompowywali u niej wodę: - Gdybyśmy wiedzieli, zrezygnowalibyśmy z ekwiwalentu za ten wyjazd. To nie są też ogromne koszty a zlecenie wyjazdu dostaliśmy z jednostki w Zamościu. W piwnicy były niemal dwa metry wody – mówi Mirosław Bednarczyk, prezes OSP w Grabowcu i dodaje, że przed pamiętnym wyjazdem rozmawiał z wójtem, który sprzeciwiał się wyjazdowi. Strażacy dostali jednak zlecenie wyjazdu z miejskiego stanowiska kierowania w Zamościu z informacją, że jeśli oni nie pojadą, na interwencję zostanie wysłana straż z sąsiedniej gminy. W tej sytuacji – jak tłumaczy strażak – decyzja mogła być tylko jedna: jedziemy.

- Poza tym ojciec tej pani był naczelnikiem straży a my dziś mamy odmawiać jej pomocy? Można było rozwiązać sytuację inaczej, kupić lub wypożyczyć jej pompę, ale żeby od razu wystawiać rachunek? – dodaje Mirosław Bednarczyk.

- Ta pani miała pompę, ale jej się spaliła i teraz żąda od nas usług a OSP to nie instytucja usługowa – ucina kwestię wójt.

Trudno powiedzieć jaki finał będzie miała ta sprawa, ale pani Krystyna stoi na twardym stanowisku: - Nie zapłacę – mówi twardo.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto