- Popiół pobieramy nie tylko z popielnika, ale również ze ścian pieca. Do laboratorium próbki trafiają w zaplombowanych pojemnikach. Jeśli podejrzenia się potwierdzą,wystawimy mandat – tłumaczy komendant straży miejskiej w Zamościu, Marian Puszka..
Właścicielom „kopciuchów” grozi mandat w wysokości 500 zł i kara grzywny, nawet 5000 zł jeśli ich sprawa trafi do sądu. Dodatkowo kontrole może również przeprowadzać Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Zamość. Wizyty są niezapowiedziane.
- Nie tylko reagujemy na sygnały płynące od mieszkańców, ale niezależnie od tego prowadzimy systematyczne kontrole domowych palenisk. Głównym motywem jest troska o jakość środowiska w którym żyjemy - wyjaśnia komendant straży
Od początku października do końca listopada straż miejska przeprowadziła 25 kontroli domowych kotłowni. W tym czasie strażnicy podjęli również 76 interwencji dotyczących wypalania odpadów zielonych w przydomowych ogrodach.
Przypominamy, że strażnicy miejscy mają prawo wejść na teren prywatny lub miejsce prowadzenia działalności gospodarczej i skontrolować każdy piec, a także zażądać okazania dokumentów i udostępnienia wszelkich danych mających związek z tematyką kontroli.
Uniemożliwianie lub utrudnianie kontroli w zakresie ochrony środowiska osobom uprawnionym lub im pomagającym jest zagrożone karą do trzech lat więzienia.
W przypadku, gdy mieszkaniec nie przyjmie mandatu sprawa trafia do sądu.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?