Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rotarianie z pomocą dla Ukrainy. Dzięki nim odzyskają twarze [ZDJĘCIA]

Małgorzata Genca
Małgorzata Genca
Klinika Chirurgii Twarzowo - Szczękowej w Kijowskim Obwodowym Szpitalu Klinicznym otrzymała ostatnio sprzęt medyczny od francuskich Rotarian, potrzebny do operacji rekonstrukcji twarzoczaszki po urazach. W kilkunastu paczkach dla szpitala, oprócz opatrunków, wenflonów i nici chirurgicznych znalazły się również najcenniejsze, bo tytanowe elementy do zespalania kości, a także sztuczne gałki oczne, zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Oprócz Rotarian z Marsylii, w pomoc zaangażowali się także lekarze z SPSK Nr 1 oraz Wołodymyr Weremko z Fundacji „Help For You”, który zorganizował transport przez polsko – ukraińską granicę.

W ubiegłym roku kilkoro z przedstawicieli marsylskiego Klubu Rotary przyjechało do Łucka, gdzie mogli zobaczyć jak pracują ukraińscy lekarze. Niektórzy z nich zdecydowali się pojechać do miejscowości zniszczonych działaniami wojennymi, blisko linii frontu.

- Koledzy z Francji, z którymi współpracujemy, są bardzo zaangażowani w zbiórki pomocowe, staramy się żeby te transporty były regularne. Aktualnie finalizują zakup karetki, którą można będzie zabierać rannych, lub nawet na miejscu udzielać im wstępnie pomocy. Bardzo pomaga nam miejscowa Polonia, która dodatkowo ich mobilizuje. Potrzeby ukraińskich szpitali są ogromne, od drobnego sprzętu chirurgicznego, po stoły operacyjne. W miarę naszych możliwości staramy się pomóc. Ostatnio zawieźliśmy tam lampy operacyjne. Niepotrzebne w naszym szpitalu, ale nadal dobre, nowocześniejsze, niż te, którymi tamtejsi lekarze posługiwali się dotychczas. Służą do zabiegów operacyjnych niemalże przez 24 godziny na dobę – tłumaczy prof. Tomasz Zubilewicz, lekarz w Klinice Chirurgii Naczyniowej i Angiologii SPSK Nr 1, Rotarianin.

Podczas walk w okolicach Kijowa lekarze z Kliniki Chirurgii Twarzowo – Szczękowej skupiali się głównie na udzielaniu pierwszej pomocy wszystkim rannym. Teraz trafiają tu osoby już po pierwszych ingerencjach chirurgicznych, wykonanych w szpitalach przyfrontowych, wymagające bardziej zaawansowanych zabiegów. Przede wszystkim są to ranni z obrażeniami wszystkich części twarzy, a szczególnie szczęki, nosa czy oczu. Z dużymi ubytkami kości, skóry, mięśni. Są to rany, które nie tylko szpecą, ale wręcz uniemożliwiają codzienne funkcjonowanie: jedzenie czy prawidłowe oddychanie. Dzięki regularnym transportom środków medycznych pacjenci kliniki mogą liczyć na pełną rekonstrukcję twarzy, włącznie z przeszczepem skóry w tym miejscu, w którym jej brakuje. Właśnie do takich rekonstrukcji niezbędne są tytanowe płytki, przywracające właściwy kształt twarzy.

- Tylko one mogą utrzymać konstrukcję i jest to zarazem funkcjonalne i estetyczne. Każdy przypadek omawiamy z okulistami, chirurgami plastycznymi, laryngologami. Teraz mamy na to czas, żeby zrobić wszystkie operacje z należytą starannością. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tę pomoc, bo nawet jeśli wydaje się, że jest jej bardzo dużo, to zapasy bardzo szybko się kończą – tłumaczy Benik Surenowicz, chirurg szczękowo - twarzowy w Klinice Chirurgii Twarzowo – Szczękowej w Kijowskim Obwodowym Szpitalu Klinicznym.

I dodaje: Świadomość, że ktoś może pomóc nam, lekarzom, i przez to naszym pacjentom w warunkach wojennych jest dla nas silnym wsparciem także psychicznym. Ratujemy ludzi naprawdę bardzo uszkodzonych, takich urazów nie spotyka się w czasie pokoju. Dla mnie najtrudniejszym do udźwignięcia jest cierpienie dzieci. Operujemy je tak strasznie poranione, że nawet mnie, lekarzowi, trudno jest to znieść.

-Nasza placówka jest największą w obwodzie kijowskim. Z naszymi kolegami z Francji poznaliśmy się jeszcze przed wojną na konferencjach, w trakcie staży czy kursów. Kiedy zaczęła się wojna oni zaproponowali nam pomoc, za którą jesteśmy wdzięczni, ponieważ tej pomocy zawsze brakuje. W tym momencie nasi pacjenci potrzebują tub intubacyjnych, wenflonów, płytek do rekonstrukcji szczęki i zacisków oraz narzędzi do operacji mikrochirurgicznych. To są takie nasze podstawowe potrzeby. No i oczywiście wszystkie leki, które wykorzystujemy przy zabiegach– mówi Jurij Wołodymyrowicz Czepurnyj, ordynator i profesor nadzwyczajny Zakładu Chirurgii Szczękowo-Twarzowej w szpitalu w Kijowie.

Klinika Chirurgii Twarzowo - Szczękowej powstała w 1860 roku i jest najstarszą placówką tego typu w Kijowie. Przed inwazją Rosji na Ukrainę wykonywała ok. 1 200 operacji w ciągu roku. Obecnie w ciągu miesiąca jest ich blisko 200. Na oddziale pracuje 8 lekarzy i ok. 27 osób personelu medycznego, włącznie z pielęgniarkami i stomatologami. Mimo wybuchu wojny placówka pozostawała otwarta i przyjmowała pacjentów z całego obwodu kijowskiego.

Rotarianie z Marsylii od początku wojny w Ukrainie ściśle współpracują z lubelskim Klubem Rotary. Od pierwszych dni konfliktu w pomoc zaangażowali się także lekarze wielu specjalności z SPSK1 1 w Lublinie. Wielokrotnie wyjeżdżali z pomocą, angażując przy tym swoich zagranicznych kolegów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rotarianie z pomocą dla Ukrainy. Dzięki nim odzyskają twarze [ZDJĘCIA] - Lubelskie Nasze Miasto

Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto