Tuż przed dniem Wszystkich Świętych po godzinie 21 na rondo przy Kościele Franciszkanów przyjechały chryzantemy w kolorze białym, żółtym i kremowym w ilości 90 doniczek, które miasto odkupiło od pani Grażyny i pana Tadeusza Bondyrów prowadzących swoją uprawę na ul. Śląskiej w Zamościu.
Poza doniczkami uprawiają chryzantemy pomponowe i te w ilości około 2000 sztuk pozostały w sprzedaży.
- Złożyłem wniosek do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Zamościu o pomoc dla posiadacza chryzantem przeznaczonych do sprzedaży. Bardzo ucieszyłem się jak otrzymałem telefon z UM, że w poniedziałek około 500 sztuk naszych chryzantem przyozdobi miasto w związku ze zbliżającym się Świętem Niepodległości - mówi Tadeusz Bondyra.
Wszystko byłoby dobrze, gdybyśmy wiedzieli o decyzji rządu chociaż trzy dni wcześniej. Byliśmy nią zaskoczeni i przekonani, że nawet nie odzyskamy poniesionych kosztów, nie mówiąc już o kilkumiesięcznej pracy. Proces uprawy chryzantem trwa kilka miesięcy. W czerwcu wysadzamy sadzonki na chryzantemy cięte a w lipcu na doniczkowe. Ich kwitnienie, dokładnie w czasie Wszystkich Świętych, wymaga wiele wysiłku i precyzji
- podkreśla producent chryzantem.
Poważny kłopot mieli nie tylko producenci i sprzedawcy chryzantem, którzy w okresie Wszystkich Świętych stali z kwiatami przed nekropoliami, ale również właściciele kwiaciarni, sklepów, punktów sprzedaży kwiatów, kompozycji, zniczy oraz wkładów, jak np. zamojska kwiaciarnia Peonia, której udało się sprzedać chryzantemy po otwarciu cmentarzy we wtorek 2 listopada.
Więcej: Pomoc dla posiadaczy chryzantem
Zobaczcie jak wygląda Rondo Braci Pomarańskich w listopadowe dni!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?