Rodzice Bartosza Orzechowskiego zawalczą o odszkodowanie w sądzie

Od śmierci pochodzącego z Zamościa funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu Bartosza Orzechowskiego minęło 8 lat. Rodzice 28-latka, który własnym ciałem osłonił przed kulami ambasadora Polski w Iraku, od kilku lat walczą o odszkodowanie. Pisali do BOR, pisali też do MSW. Odpowiedzi zawsze były odmowne: - Ten temat wzbudza we mnie zdenerwowanie... to wszystko pomniejsza Bartosza i to, co zrobił - mówi dobierając starannie słowa Andrzej Orzechowski, ojciec Bartosza.

Cierpliwość rodziców bohatera nadwyrężyła szczególnie odpowiedź BOR na wniosek o odszkodowanie. „Uznać należy, iż za tragiczne zdarzenie, jakim była śmierć Bartosza Orzechowskiego, wyłączną winę ponoszą osoby trzecie, sprawcy zabójstwa, a nie skarb państwa” - czytamy w piśmie.

- W domyśle oznacza to, że o odszkodowanie mamy się zwrócić do Al-Kaidy? Tak to zrozumieliśmy - irytuje się Bożena Orzechowska.

Po takiej odpowiedzi rodzice Bartosza zgodzili się wystąpić w telewizji i opowiedzieć o swojej walce o odszkodowanie. Pojawiły się też publikacje prasowe. BOR zareagował oświadczeniem na swojej stronie internetowej, w którym czytamy, że biuro udzieliło rodzinie Bartosza wsparcia, a jeden z artykułów jest krzywdzący dla BOR.

Orzechowscy nie podzielili tej opinii. I zdecydowali się na powództwo cywilne wobec Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Za kilka dni odbędzie się pierwsza rozprawa - „O zawezwanie do próby ugodowej”. Pytanie o stanowisko w sprawie przesłaliśmy do Biura Prasowego MSW. W odpowiedzi czytamy: „Biuro Ochrony Rządu wypłaciło żonie zmarłego funkcjonariusza wszystkie świadczenia tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia oraz należności finansowe, które w czasie służby nabył funkcjonariusz. Jeżeli natomiast chodzi o rodziców, to matka poległego funkcjonariusza otrzymuje rentę specjalną przyznaną przez Prezesa Rady Ministrów”.

Sprawa zamachu w Bagdadzie nigdy nie została do końca wyjaśniona. Strona iracka informowała, że za akt terroru od-powiada Al-Kaida. Polska prokuratura prowadziła własne śledztwo w sprawie, ale z czasem zostało ono umorzone, bo z Iraku nigdy nie dotarły dowody w sprawie. - Bagdad był i jest najniebezpieczniejszym miastem świata. Droga do ambasady to była ślepa uliczka, bardzo zła lokalizacja. Jak w obliczu takich faktów można mówić, że nasz rząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to, co się stało - pytają rozżaleni rodzice Bartosza Orzechowskiego.

We wrześniu zamojska Rada Miasta nadała Bartoszowi Orzechowskiemu tytuł honorowego obywatela Zamościa. Kilka dni później, 3 października odprawiona została msza święta w 8. rocznicę śmierci bohatera. Jak co roku przyjechali na nią przyjaciele Bartosza z BOR.