Kilka dni temu na zamojskim rynku pojawiły się parasolki. Zniesienie kolejnych obostrzeń spowodowało, że mogą wznowić działalność restauracje i kawiarnie, ale w ograniczonym stopniu. Jeszcze nie wszystkie ogródki piwne funkcjonują, jednak wkrótce i one zaczną przyjmować gości.
– To moja pierwsza kawa pod parasolkami w Zamościu w tym roku. Przyjechałam tu specjalnie. Planowaliśmy ten wyjazd z mężem od dłuższego czasu. Jak do tej pory mogliśmy tylko o tym pomarzyć. Dzisiaj inaugurujemy nasze prywatne rozpoczęcie sezonu wycieczkowego – mówi turystka ze Śląska.
Mieszkańcy miasta również mają nadzieję na normalność. Opowiadają tym jak bardzo tęsknią za rytmem i atmosferą Zamościa sprzed epidemii. Chociaż nie są to jeszcze koncerty, wystawy, kiermasze ani inne wydarzenia, które weszły na stałe do zamojskiego kalendarza imprez kulturalnych – parasolki oraz płynąca niekiedy muzyka przywracają nadzieję i wskazują, że odradza się pozytywny duch zamojskiego rynku, który dotychczas przyciągał tłumy turystów. Cykliczne imprezy pewnie z czasem powrócą. Ciągle jednak jest ta niepewność – co jeszcze się wydarzy, co zaskoczy i uderzy tak mocno, że zatrzyma ludzi w domach.
W ograniczonym zakresie zaczęły działać bary, restauracje i kawiarnie. Ograniczenia polegają m.in. na zachowaniu, zgodnej z przepisami, odległości między stolikami oraz możliwości przyjmowania gości tylko w części ogródkowej, na świeżym powietrzu.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?