Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nieaktualne regulaminy, niewypłacone podwyżki i niskie płace. Pracownicy Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN w sporze z władzami

Anna Chlebus
Anna Chlebus
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Zrekompensowanie skutków inflacji oraz "dogonienie" płacami innych lubelskich instytucji kulturalnych - to jeden z głównych postulatów oświadczenia pracowników Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN z ramienia związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Poza tym chcą również wypłaty zaległych podwyżek i jaśniejszych kryteriów ich przyznawania, uporządkowania kwestii organizacyjnych i uaktualnienia regulaminu z... 2000 roku. Co na to dyrektor ośrodka i władze miasta?

Czego chcą pracownicy?

- Jesteśmy nastawieni na dialog, chcemy go rozpocząć - mówi Bartosz Gajdzik, reprezentant związku zawodowego. - W naszym oświadczeniu o wejściu w spór zbiorowy wyodrębniliśmy 6 punktów, które chcemy zrealizować.

Jako pierwsze są poruszane kwestie płacowe:

- Domagamy się tego, by nasze płace były co najmniej porównywalne do średnich wynagrodzeń w innych instytucjach kultury. W tej chwili ta różnica to 660 złotych. Poza tym sytuację zmieniła też ubiegłoroczna 17,9 procentowa inflacja, tutaj podwyżka powinna wynieść 740 zł. W sumie oczekujemy 1400 złotych brutto do podstawy wynagrodzenia. Poza tym połowa załogi nie otrzymała gwarantowanej przez uchwałę budżetową 200 złotowej podwyżki - dotarła ona tylko 31 osób z ponad 60 zatrudnionych, i to roku, w którym ceny tak mocno poszybowały w górę i wzrosły koszty życia. Taka sytuacja jest niedopuszczalna zwłaszcza, że te podwyżki nie były konsultowane ze związkiem zawodowym - a prawnie powinny.

Związany z tą kwestią jest temat roli związku zawodowego w Ośrodku.

- Mamy prawo mieć wpływ na kształtowanie wynagrodzeń i chcemy, żeby to prawo było szanowane - mówi Gajdzik. - Niezbędna jest przede wszystkim aktualizacja regulaminu wynagrodzeń, bo on bazuje na stawkach minimalnego wynagrodzenia sprzed lat. Ten temat był już podnoszony w ramach audytu, który odbył się w Ośrodku w 2021.

Oczekiwania zmian dotyczą również samej organizacji pracy.

- Ogólny regulamin porządkujący zespoły i wyznaczający grupy robocze pochodzi z roku 2000. Nie odpowiada obecnemu kształtowi Ośrodka, który od tamtego czasu bardzo się rozwinął. Nie przewiduje także stanowisk kierowniczych, a to prowadzi do braku kontroli nad tym jak ów regulamin jest przestrzegany - uzupełnia.

Poza tym w oświadczeniu ujęty został także temat pomieszczeń socjalnych, w których pracownicy i pracownice będę mogli spożyć posiłek w czasie przerwy od pracy.

Co na to władze?

- Jeśli chodzi o oczekiwania pracowników w kwestii podwyżek to są absolutnie słuszne - odpowiada Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka. - Ja sam co roku proszę o nie miasto - bo to miasto uchwala budżet w ramach którego finansowane są poszczególne etaty. Może oni będą mieli większą skuteczność. Jeśli zaś chodzi o sprawę zaległych podwyżek z zeszłego roku - związki zawodowe chcą, żeby podzielić je po równo. Ja się z tym nie zgadzam, a co więcej - podstawa prawna, na którą się powołują jest nieprawdziwa. Przygotowujemy w tej sprawie oficjalne pismo.

W kwestii zaś braku pomieszczeń socjalnych na posiłek w przerwie od pracy dyrektor zaprasza do centrum informacji Ośrodka.

- Tam jest pomieszczenie, gdzie można się spokojnie napić kawy, zjeść kanapki.

O wypowiedzenie się w tej sprawie poprosiliśmy także Urząd Miasta.

- Przypomnijmy, że za politykę kadrową i płacową danej instytucji kultury odpowiedzialny jest jej dyrektor - mówi Izolda Boguta z biura prasowego prezydenta. - Postulaty pracowników Ośrodka dotyczące konieczności wprowadzenia zmian organizacyjnych oraz zastrzeżenia co do wysokości wynagrodzeń były przedmiotem spotkań pomiędzy nimi, dyrekcją Ośrodka i przedstawicielami miasta. Wspólne rozmowy będą kontynuowane - kolejne spotkanie jest zaplanowane w przyszłym tygodniu. Przepisy z zakresie postępowania w przypadku wejścia pracowników w spór zbiorowy z pracodawcą są precyzyjnie określone w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Dokument wskazuje wyraźnie jakie procedury pracodawca musi podjąć w takiej sytuacji

.

Swój komentarz dodał również Michał Karapuda, Dyrektor Wydziału Kultury.

- Miasto nie jest stroną w ogłoszonym przez pracowników Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN sporze zbiorowym - mówi. - Za sprawy kadrowe w instytucjach kultury Miasta Lublin odpowiadają jednoosobowo ich dyrektorzy. Niemniej jednak jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z dyrektorem instytucji, jak i związkiem zawodowym reprezentującym pracowników i wspólnie staramy się znaleźć najlepsze możliwe rozwiązanie tej sytuacji. Obecnie, ważnym etapem rozmów będzie określenie przez dyrektora Ośrodka propozycji dalszego prowadzenia postępowania i działań w ramach trwającego sporu zbiorowego. Informacje, które uzyskamy będą punktem wyjścia do dalszych decyzji, w tym także dotyczących kwestii finansowych. Nie sposób obecnie przesądzić jak będzie wyglądał budżet Ośrodka w roku 2023, prace nad przyszłorocznym budżetem miasta trwają w Radzie Miasta.

Czym byłby Lublin bez Bramy Grodzkiej

Sytuację skomentował Grzegorz Jędrek, który w Bramie Grodzkiej pracował jako specjalista ds. kontaktów zewnętrznych. Obecnie prowadzi bloga o PR, marketingu i kulturze wniedoczasie.pl:

- Ja nie umiem protestować, więc opowiem o wartości - pisze na swoim profilu na Facebooku. - Przyjechali dziś do Lublina poeci i poetki z Litwy. Z poprzednich wizyt zapadła im w pamięć Brama Grodzka. Gdy jechaliśmy obok starego miasta busem, to o nią pytali. I nie są to pierwsi i nie ostatni ludzie, którzy o Bramę zapytają i sami z siebie o jej działalności opowiedzą.
Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN" wraz z Domem Słów i Lubelską Trasą Podziemną robią dla całego miasta olbrzymią robotę dyplomatyczną, wizerunkową i piarową. To, co robi ten zespół wyrabia u wielu intelektualistów i intelektualistek oraz wszelkich osób wrażliwych na całym świecie zdanie o wszystkich mieszkańcach i mieszkankach Lublina. (...) Brama Grodzka się nam w Lublinie opłaca pod każdym względem. Opłaca się nam wizerunkowo, ekonomicznie, kulturowo, intelektualnie, dyplomatycznie, wreszcie etycznie i ludzko. Opłaca się nam ten zespół i jego robota, ona jest nam potrzebna, jako miastu europejskiemu, ona jest wzorem dla wielu instytucji, nieraz dużo większych, jest inspiracją i jest też przykładem wieloletniej, przemyślanej i ekonomicznie bardzo sprawnej pracy. To jest robota żmudna i codzienna, robota, której nie widać, dopóki ktoś w mediach czy na Wikipedii nie próbuje napisać artykułu o historii Lublina, dopóki nie potrzeba uczyć naszych dzieci, dopóki nie zaczynamy rozmawiać o wielokulturowości i porozumieniach, dopóki ktoś nie przyjedzie szukać swoich korzeni, a ktoś inny szukać wyjątkowości i wrażliwości Lublina.
Jak będziecie myśleli o tej sprawie, to o tym zespole myślcie jako o inwestycji. O inwestycji taniej, która już teraz przyniosła wielkie efekty. Podziwiam tych ludzi i życzę nam, żeby wszyscy nie odeszli, bo to w naszym wspólnym interesie jest, żeby gdy zapytają nas o Bramę, to oni odpowiadali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nieaktualne regulaminy, niewypłacone podwyżki i niskie płace. Pracownicy Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN w sporze z władzami - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto