Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego będą hodować w laboratorium miniaturowego raka jajnika. Jako pierwsi na świecie

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
dr hab. Marcin Bobiński, dr Marta Ostrowska-Leśko i Alicja Rajtak
– członkowie zespołu badawczego
dr hab. Marcin Bobiński, dr Marta Ostrowska-Leśko i Alicja Rajtak – członkowie zespołu badawczego Małgorzata Genca
Na raka jajnika rocznie umiera 125 tys. kobiet na świecie, a w ciągu najbliższych pięciu lat ta liczba ma wzrosnąć o połowę. Pomocą w jego leczeniu może być projekt lubelskich naukowców.

Interdyscyplinarny zespół naukowców Uniwersytetu Medycznego pod kierunkiem prof. Jana Kotarskiego chce „przenieść” raka z ciała pacjentek do laboratorium, co ma pomóc w doborze indywidualnej metody leczenia każdej pacjentki. Na realizację projektu dostał trzy lata i prawie dwa miliony złotych z Narodowego Centrum Nauki. Projekt nosi nazwę, którą zrozumieją tylko osoby z wykształceniem medycznym, ale jest ważnym wydarzeniem, ponieważ nikt dotąd nie zajmował się hodowlą raka jajnika w warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych, czyli z dodatkiem płynu otrzewnowego pobranego od pacjentek.

– Rak jajnika jest specyficzny, bo w jamie brzusznej pacjentek często gromadzi się duża ilość płynu stanowiącego środowisko, w którym rozwijają się przerzuty nowotworowe. Ponadto w obrębie danego guza mamy bardzo różne populacje komórek nowotworowych różniących się od siebie genetycznie. Komórki nowotworowe stanowią najczęściej mniej niż połowę jego masy, a cała reszta to m.in. komórki odpornościowe, naczynia, nerwy i komórki tkanki łącznej – wyjaśnia dr hab. n. med. Marcin Bobiński z I Katedry i Kliniki Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego, jeden z członków zespołu.

Naukowcy będą hodować organoidy, czyli mikroskopijne guzki raka jajnika, które powstaną z tkanki nowotworowej pobieranej od pacjentek, w warunkach maksymalnie zbliżonych do naturalnych z dodatkiem płynu otrzewnowego pochodzącego od tych samych pacjentek od których pobrane zostały tkanki do hodowli organoidów.

Ale cała hodowla odbywa się nie jako sztuka dla sztuki, bo z rakiem jajnika jest przynajmniej jeszcze jeden kłopot. Zresztą dotyczy on większości typów nowotworów.

– Współcześnie w większości nowotworów leczenie odbywa się z zastosowaniem standardowego zestawu leków skutecznych w znacznej części przypadków danego typu guza. Jednak jak wcześniej wspomnieliśmy, pomiędzy różnymi guzami nawet u jednej pacjentki mogą występować duże różnice na poziomie molekularnym – zaznacza dr n. farm. Marta Ostrowska-Leśko z Zakładu Toksykologii Uniwersytetu Medycznego i członkini zespołu grantowego.

– Część pacjentek z rakiem jajnika świetnie odpowiada na chemioterapię i może mieć nawet całkowitą remisję, a u innych choroba będzie postępowała mimo zastosowania chemioterapii – podkreśla dr hab. n. med. Bobiński.

Docelowo naukowcy chcieliby testować na miniaturowych guzkach różne metody terapii, żeby wybrać najskuteczniejszą i jak najszybciej wdrożyć ją u pacjentki, od której pobrano materiał. To na razie jednak pieśń przyszłości, bo w ramach projektu badacze będą „leczyć” laboratoryjnego guza przy użyciu tych samych leków, jakimi leczona jest pacjentka, żeby sprawdzić, czy odpowiedź na leczenie znajduje odzwierciedlenie w warunkach eksperymentalnych.

– W projekcie będziemy używać nowoczesnych technologii, takich jak sekwencjonowanie nowej generacji (NGS), analiza subpopulacji komórek z wykorzystaniem cytometru masowego, we współpracy z naukowcami z Politechniki Wrocławskiej. Dzięki niemu możemy badać bardzo dużo parametrów w jednej próbce – mówi Alicja Rajtak, doktorantka Uniwersytetu Medycznego i również członkini zespołu badawczego.

Finalnych wyników projektu możemy oczekiwać najpóźniej w 2025 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto